 |
spinkaaa.18.moblo.pl
Gorzka prawda jest lepsza od słodkich kłamstw. Szczera prawda jest w stanie obalić fałsz. Bo prawda jest nieśmiertelna nigdy nie zginie a lukrowany fałsz nie jest
|
|
 |
|
Gorzka prawda, jest lepsza od słodkich kłamstw.
Szczera prawda, jest w stanie obalić fałsz.
Bo prawda jest nieśmiertelna, nigdy nie zginie, a lukrowany fałsz nie jest prawdy synonimem..
|
|
|
|
czuje się jak w stanie agonalnym.Myślałam że szybko sobie dam z tym radę, że minie ten czas kiedy leżałam bezsensownie w łóżku wpatrując się w Twoje zdjęcie nie mając nawet ochoty odbierać telefonów, jeść, chodzić do szkoły, po prostu żyć jak normalna dziewczyna, ciesząca się z każdej chwili. Stałam się sztuczna, pusta i zimna. Te uśmiechy kierowane do innych są tak kurewsko przepełnione fałszywością i nieszczerością..ale wole to niż opowiadanie komuś o własnych problemach bo nie trawię tej prostackiej litości która bije z oczu innych. Zamykam się więc w sobie i czekam aż to minie..tak bardzo tego chcę..Tak bardzo chciałabym Cię teraz znienawidzić i powiedzieć 'jestem szczęśliwa i umiem o siebie zadbać, bez Ciebie'
|
|
|
|
Kocham i jednocześnie nienawidzę chwil kiedy spotykamy się twarzą w twarz w mojej wyobraźni. Nienawidzę jak przez Ciebie łzy napływają mi do oczu i spływający tusz brudzi mi bluzkę. Nie chcę rozpamiętywać chwil kiedy byłeś fizycznie ze mną, kiedy czułam każdy Twój dotyk, Kiedy Twoje usta stykały się z moimi i kiedy za każdym muśnięciem Twoich palców po moich plecach czułam ten cholernie przyjemny przenikający aż po kości dreszczyk. Tak przerażająco to kochałam. Kochałam każdy kawałek Twojego ciała studiowany po sto razy centymetr po centymetrze..sposób w jaki na mnie patrzyłeś..te bezsensowne kłótnie kiedy za każdym razem pokazywałam jaka jestem wredna i ta namiętność kiedy kochaliśmy się na zgodę..dbałam o Ciebie wbrew pozorom i obłędnie byłam zakochana chociaż dawałam powody dla których to uczucie nie było dla Ciebie zrozumiałe. Wiem, rozpamiętywanie tego nie ma jak najmniejszego sensu ale miłość podobno nie zna czasu, miejsca ani granic...
|
|
|
|
Dajesz mi szczęście i wsparcie kiedy jesteś obok i zwyczajnie częstujesz mnie swoim uśmiechem. Między jednym a drugim bitem serca jest przestrzeń rozszarpanych wspomnień które słabną z każdą chwilą kiedy się zbliżasz..koisz mój umysł i serce..sprawiasz ze na chwile zatrzymuje się świat i czuje jakąś nierozłączną więź, że z Tobą nie chcę a bez Ciebie nie potrafię. Ciągle jadę na zaciągniętym ręcznym. Nie potrafię zmienić przeszłości a tym bardziej o niej zapomnieć.To mnie zabija..Uratuj mnie.
|
|
|
|
Wstaję rano i rzygam wczorajszą wódką.
Albo najebany wracałem nad ranem, w pracy brałem urlop,
Jeden numer, dziewięć cyfer i nie będzie mnie, i chuj.
Chcesz mnie wyjeb, do stracenia mam i tak niewiele już.
Plotki gonią plotki, taka branża.
A ja chuj wbijam w branżę, skoro sam się nie ogarniam już.
Naćpałem się wczoraj, dzisiaj znów będę żałował
I znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach,
Znów musiałem zmarnować szansę, a
Kurwa, miałem być dorosły, zamiast tego mam delire,
Ból głowy i nie mam forsy.../Boston
|
|
|
|
Jak głupi żyjesz dopóki nikt nie ściga cię za długi
Przy mnie ostatni hajs wydał na szlugi
Mówił te same dni, te same sny
Cokolwiek robisz ten sam syf, te same drogi
Ulicy pupil, dobry człowiek, reszta do dupy
Szczęścia nie kupisz, gdy kłopoty piętrzą się po sufit /Pezet
|
|
|
|
Każdy chce być kochanym i mieć kogoś do kogo może się przytulić..
|
|
|
|
I na co to wszystko,te gesty, te słowa że jestem wyjątkowa..chciałeś mnie podbudować? Nie rusza mnie to..Myślałeś że zagrasz rycerza w lśniącej zbroi? Przeliczyłeś się..Jestem samodostarczalna..umiem zadbać o swoje życie sama..Bo znów się okaże że 'pstryk' i marzenia prysną..
|
|
|
|
Opisywać można długo ciąg przyczynowo skutkowy. Ramy życia zaczynają się w jednym punkcie i w tym samym kończą. Biała pościel roztargana na strzępy, więzienie słów, ucieczka do niby miłości, niby czegoś na kształt..nie wiem..Chore to wszystko..iluzja bez powrotu jak ten film gdzie każdy jest ofiarą i ocalenia nie ma. Psychika rozszarpana, jak samobójca z klamką przy skroni..Obłęd..światło zamieniło się w ciemność, wszystko straciło blask, nie umie znaleźć własnego 'ja' w emocjonalnej dziurze..
|
|
|
|
Poparzyłam się tą miłością jednak serce nie sługa..Bagaż doświadczeń? Nieuchwytne Myśli? Zaprzepaszczone szanse? nie..Do perfekcji nauczyliśmy się siebie ranić jednak mimo wszystko wkładałam w Nas całe serce..teraz to tylko symbolika i przeszłość..
|
|
|
|
Stwórz mnie od nowa..Daj mi czysta kartkę i pozwól na nowo na niej mnie zapisać..bez tych beznadziejnych błędów które tak się teraz na mnie odbijają..pozwól znów, na nowo sie zakochać, zakochać się bez opamiętania, podziwiać Go, szanować i nie krzywdzić..Jeszcze raz daj mi tą szanse..Perspektywy że jutro może być lepiej. Amen.
|
|
|
|
Nadzieja to cząstka latającej w powietrzu siły nie do zahamowania, nieobliczalnie niebezpieczna i tak silna a zarazem tak niewinna..nie znająca granic ani reguł. Nie umiejąca powiedzieć 'dość' ani 'odpuść sobie'. Czekająca tylko na jeden jedyny znak który pozwoli jej rozwinąć się, rozgrzać do czerwoności i wybuchnąć a tym samym na nowo rozpalić serca tych którym przechodzi koło nosa pozostawiając zakrwawione części czegoś co kiedyś było sercem..
|
|
|
|
Dodaj komentarz