 |
softcookies.moblo.pl
szczęśliwym jest się wtedy gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego że nie możesz się doczekać kolejnego poranka.
|
|
 |
szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka.
|
|
 |
Pamiętam, kiedyś było tak dobrze.. w szkole szło jak nigdy dotąd, wokół grono bliskich osób a wśród nich On. Przy mnie gdy tylko tego potrzebowałam. Tak to najpewniej był najlepszy jak dotąd okres w moim życiu...
|
|
 |
Chciałabym być figurką woskową, wszyscy by mnie wtedy podziwiali.. bo jak na razie tylko krytykują, nie znajac mnie zupełnie.
|
|
 |
Lubię kiedy pytasz , czy jestem Twoja .
|
|
 |
A to wmawiani sobie , że będzie dobrze po prostu stało się nudne .
|
|
 |
może to coś zmieni, gdy już wiesz..?
|
|
 |
w życiu chodzi o to, aby po upadku podnieść dupę i iść dalej.
|
|
 |
rozmowy do rana, zwierzenia wśród łez i wspólny śmiech. Ta przyjaźń od dawna spisana jest gdzieś.'
|
|
 |
trzymałam go mocno za rękę nie mogąc się od niego oderwać. - leć kochanie, bo ci ucieknie! - poganiał mnie widząc stojący na przystanku autobus. - szybko, jeszcze jeden. - dociągałam go do siebie łapczywie sięgając ust. - leć wariatko. - śmiejąc się pocałował mnie ostatni raz. wbiegłam do autobusu ledwo przeciskając się przez zamykające się już drzwi. kilkoro ludzi śmiało się radośnie komentując:- jacy zakochani. - kierowca także rozbawiony tą całą sytuacją zapytał: - co, ukochany nie chciał puścić ? - nie zdążyłam usiąść a już poczułam wibrujący w kieszeni telefon. dzwonił. - wysiadaj na najbliższym przystanki głupku , mam twoją kurtkę . - słysząc śmiechy ludzi wybiegłam gnając w jego stronę. wychylił się zza rogu łapiąc mnie i znów łącząc nasze usta. trzymając swoją kurtkę już w dłoniach zdążyłam mu wyszeptać zmachanym głosem: - zawsze chciałam tak do ciebie biec.- ale żeby się całować , a nie wziąć kurtkę. - powiedział rozbawionym tonem a ja nastawiłam usta . - milcz głupku , całuj.
|
|
 |
Czasami się zastanawiam, co byś zrobił, gdybyś spotkał mnie poza szkołą? Gdybym przygnębiona wpadła na Ciebie? spojrzała Ci w oczy? Albo lepiej ! Gdybyś zobaczył mnie szczęśliwą, z jakimś cudownym uśmiechem na twarzy. Chciałbyś podejść, a tu przybiegłby do mnie jakiś "on" i przytuliłby mnie. Domyśliłbyś się, że ten uśmiech, którym Ciebie n i g d y nie obdarzyłam, jest dla n i e g o. Co byś czuł?
|
|
 |
Moje serce bije dla Ciebie od rana do rana
|
|
|
|