 |
sluchajkotq.moblo.pl
Na chuj mam uczyć się matematyki? Widziała gdzieś pani sklep w którym każą pani wyciągać pierwiastek sześcienny z ceny czekolady albo logarytm z paczki fajek? Już wolę
|
|
 |
Na chuj mam uczyć się matematyki? Widziała gdzieś pani sklep w którym każą pani wyciągać pierwiastek sześcienny z ceny czekolady, albo logarytm z paczki fajek? Już wolę uczyć się fizyki, dzięki niej chociaż obliczę czas i prędkość z jaką kula wystrzelona w moją głowę w nią
|
|
 |
Nie , nie. On już nie jest mój... właściwie nigdy nie był. Może go sobie pani zabrać. Mogę pani też powiedzieć jaki będzie wobec pani.. Będzie szaleńczo niby - kochał , potem zacznie kłamać , a na końcu zdradzi. Sama to pani odkryje.. Miłej zabawy .
|
|
 |
Często mijamy się z tym, Czego moglibyśmy chcieć, Czego szukamy. Mimo, że to właśnie tutaj jest. Wciąż nowe rany i plany. Jak nie chcieć więcej ? Doceńmy więc to, co mamy. To najważniejsze..
|
|
 |
Włozyła słuchawki do uszu.
Stanęła na trasie i watrywała się w gwiazdy.
W ręku trzymała kieliszek wina,
słuchając jednej piosenki w kółko, delektując się każdym łykiem,
stała w ten sposób, aż do świtu.
Czekała na wschód słońca.
|
|
 |
I kochałam w nim to Co wszystkich innych wkurwiało./sluchajkotq < 3
|
|
 |
` I nie obchodzi mnie co inni mówią o miłości bo wiem , że ona istnieje i będę się tego trzymać ...` =***
|
|
 |
Prawda jest taka, że wszyscy Cię skrzywdzą. Musisz tylko potrafić odróżnić tych,dla których warto cierpieć.
|
|
 |
cause i'm only dreaming, is just a feeling, in my world, in my world...
|
|
 |
Miałam taki okres w życiu, że ukrywałam jak jest mi cholernie źle. Nie lubiłam opowiadać o swoich problemach, życiu.. Ponieważ za bardzo mnie to bolało. Ale dzięki przyjaciołom, otworzyłam się i teraz mam siłę i odwagę, aby wyrazić ból, który dusi mnie od środka. A bywają w moim życiu takie dni, że po prostu padam z nóg. I już nie narzekam jak dawniej, ponieważ wiem, że sytuacja nie raz może być gorsza. Może klęska, może rodzina, może zniknie przyjaźń. Robiąc ulubione rzeczy zapominam o szarej rzeczywistości. Często przypadek i zbieg okoliczności ważą o moim życiu, przez to nauczyłam się żyć z problemami.
|
|
 |
Siedząc w szkole mam dość znajomych i ich tekstów : 'Co jest ?', 'Jak się trzymasz', ' Będzie dobrze'.
Mam ochotę im krzyknąc w twarz, że nigdy już nie będzie dobrze. Nie chce wszystkim opowiadać, jak bardzo cierpie.
Nienawidzę ludzi, którzy szukają atrakcji. Dobijają mnie ci wszyscy fałszywi przyjaciele.
Będąc w szkole, tęsknie za domem. Za ciepłym pokojem, w którym mogę płakać, tak bez świadków, bez pytań.
W szkole z trudem tłumie łzy. Ale nie będę pokazywać, jak bardzo cię kocham. Nie przy nich.
Denerwuję się na wszystkich i na wszystko. Na lekcji jestem zamyślona.
Jedna uwaga nic mi już nie robi.
Wiem zmieniłam się, ale nie żałuje.
Nie żałuje niczego, tylko tego, że nas już nie ma.
Nie chcę dopuścić tego do świadomości, ale muszę.
Tak mija mi dzień w szkole
|
|
 |
Idę do domu, ale nie mam ochoty tam iść. Mam ochotę iść przed siebie, ale wiem, że rodzice będą się wypytywać 'co się dzieje'.
Łzy mi stoją w oczach, ale idę dalej.
Nie wytrzymuje- siadam.
Wyjmuję fajkę, palę...
Myślę... wymiękam...
|
|
 |
,,Chociaż była zima, a wokół pełno śniegu, usiadla na zaśnieżonej ławce, zdjęła czapkę i zaczeła się nią bawić, tylko po co tam siedziala? Czekała na przyjaciółkę, na siostrę albo na Niego? A może po prostu szukała sensu życia zgubionego kilka dni temu? ''
|
|
|
|