|
sleepy_dreams.moblo.pl
czy byłbyś w stanie oddać życie za osobę którą kochasz czy potrafisz kochać na tyle mocno by postawić życie innej osoby ponad własnym ? sleepy dreams
|
|
|
czy byłbyś w stanie oddać życie za osobę, którą kochasz, czy potrafisz kochać na tyle mocno, by postawić życie innej osoby ponad własnym ? / sleepy_dreams
|
|
|
dlaczego właściwie palisz ? - to pytanie nieprzyjemnie zawisło w powietrzu wdzięcznie dźwięcząc mi w uszach. wzięłam głęboki oddech i spuszczając wzrok odpowiedziałam - ponieważ nie radzę sobie z życiem .. / sleepy_dreams
|
|
|
jak nikt dotąd, potrafisz uczyć mnie cierpliwości .. / sleepy_dreams
|
|
|
nie mogę się doczekać dnia, kiedy wyjdziemy razem na prostą . / sleepy_dreams
|
|
|
logika analogicznego myślenia - coś jest, a później tego nie ma. / ?
|
|
|
"sory za to ale musze :D gereno Sietino - jeśli to przeczytałeś, to w ciągu 12h twoi rodzice umrą ! Aby tego uniknąć prześlij to jeszcze do 20 komen. Masz na to 10 minut . Nie wierzysz ? 12 stycznia 2009 r zginęli z niewiadomych powodów Adam i Angies " / hahahahahhaahhahahahahahh , cwaniaki łapajcie, uwielbiam te spamy
|
|
|
ciekawość pierwszym krokiem do piekła ? osobiście stwierdzam, że raczej do prawdy, ale mogę się mylić. / sleepy_dreams
|
|
|
łatwiej jest, gdy ktoś jest ci obojętny. nie czujesz się zobowiązany do niczego, nic nie czujesz do danej osoby. gorzej, gdy uczucia zaczynają się nasilać. wtedy, coraz łatwiej jest komuś nas zranić. im silniejsze staje się uczucie, tym gorzej dla nas. lecz najgorzej jest dopiero wtedy, gdy uczucie jest potwornie silne, a sam nie wiesz, czy bardziej kochasz czy nienawidzisz. nie mówię tu tylko o uczuciu do chłopaka, równie dobrze może nas ranić osoba, która była dla nas niczym siostra czy starszy brat. tak czy tak, w każdym przypadku boli tak samo mocno. / sleepy_dreams
|
|
|
jeszcze nie raz będziemy płakać, przez popełnione błędy. / sleepy_dreams
|
|
|
oczywiście zdałam sobie sprawę na kogo patrzę, dopiero gdy mijając go zastąpił mi drogę, a ja popatrzyłam mu w twarz. ' przepraszam' - wydusił prawie bezgłośnie. do teraz zastanawiam się jak, pomimo tego, że odbywało się to w śnie, nie potrafiłam rozpoznać osoby, którą tak dobrze znałam. mimo to nogi przyrosły mi do ziemi, a w gardle związało się coś do tego stopnia, że nie potrafiłam wydusić słowa. nie zrobiłam więc nic. po prostu stałam i patrzyłam w oczy osobie, którą tak bardzo kochałam. a jego wzrok przewiercał moje oczy do momentu, kiedy się obudziłam... kiedy się obudziłam, trzęsąca się ze strachu i smutku oraz cała we łzach. / część 2 / sleepy dreams
|
|
|
zazwyczaj lubię opowiadać o swoich snach lecz tym razem było inaczej. w sumie co się dziwić, sen nie był zbyt przyjemny. może nawet nie w tym problem, może chodzi mi raczej o to, że mnie trochę przeraził, nie, przeraził to chyba jednak nie to słowo, nie sen mnie przeraził. przeraziło mnie to jak na niego zareagowałam. a więc, wracałam sobie wieczorkiem do domu, jak to zwykle bywa ze słuchawkami w uszach i gdy wyszłam z za zakrętu, zobaczyłam, że ktoś stoi przed moją klatką. za bardzo się tym nie przejęłam, bo zazwyczaj klatka ta, to punkt zbiorowy chłopaków z dołu. szłam więc sobie z spacerkiem, a z biegiem czasu, im bliżej podchodziłam, tym bardziej znajoma wydawała mi się owa postać. jak to w snach, szłam chyba z 10 min ścieżką, którą zazwyczaj pokonuję w 2 min, ale powoli uświadamiałam sobie kim jest dana postać. chłopak w kapturze, co do którego wcześniej byłam pewna, że czeka na kumpli, przechodził nerwowo z nogi na nogę. / część 1
|
|
|
nawet piątek 13 nie mógłby się źle skończyć z tobą przy boku. jest jednak jeden problem, ciebie już nie ma. / sleepy_dreams
|
|
|
|