|
skinny-love.moblo.pl
ehem. znowu patrząc na zegarek zobaczyłam godzinę typu 20:20. pmyślałam nawet cholernie proste życzenie ale nie. dupa. spełnianie marzeń tymczasowo niedostępne. skinny
|
|
|
ehem. znowu patrząc na zegarek zobaczyłam godzinę typu 20:20. pmyślałam nawet cholernie proste życzenie, ale nie. dupa. spełnianie marzeń tymczasowo niedostępne. /skinny-love
|
|
|
- cz. 2 -
i wtedy oprzytomniała, że przecież szła na matmę. zwolniła uścisk i spojrzała Mu w oczy. powiedziała, żeby dał jej minutkę. i weszła na matematykę. wszyscy w klasie jednocześnie na nią spojrzeli. czuła to, jednak niewzruszenie, prawie jak w transie podeszła do swojej ławki. wzieła torbę i mruknęła przyjaciółce Jego imię. ta w jakiś dziwny sposób od razu wszystko zrozumiała. no i minutkę później zamykała za sobą drzwi sali, mówiąc "do widzenia" w kierunku osłupiałej pani. wyszła spowrotem na korytarz. a On na nią czekał. wzięła Go za rękę i pociągnęła w kierunku wyjścia. On znowu coś jej szeptał, ale ta usłyszała jedynie dwa słowa. mianowicie "kocham cie". i nadla cicho łkała ze szczęścia. reszta nie była ważna. ręka w rękę szli razem na wagary. ona z Nim. .. .. i wtedy się obudziła. łzy płynęły strumieniami po policzkach. chciała, by sen był rzeczywistością. "chciałabym przeżyć to naprawdę." - zdążyła jeszcze pomyśleć zanim otarła łzy /skinny-love
|
|
|
- cz. 1 -
Była w szkole. jak zwykle spóźniona na lekcję matematyki. torbę miała w
sali, bo przyjaciółka, wyręczyła ją, biorąc za nią torbę wypełnianą
książkami. idąc zobaczyła Jego klasę, stojącą przed salą od historii.
na chwilkę odwróciła wzrok. a gdy spojrzała spowrotem, ujrzała Jego
kumpli leżących na podłodze przed salą od matematyki. przed salą do
której ona się wybierała. to było conajmniej dziwne. a On jakby nigdy
niec stał obok. no, ale cóż szła dalej,, niby niewzruszona. jednak
kiedy próbowała ich wyminąć, ci popchnęli ją w przeciwną stronę. prosto
w Jego ramiona. przytulił ją, a w tym samym momencie wszystko wokół
przestało mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie. łzy mimowolnie
popłynęły jej po policzkach. On coś do niej szeptał, ta jednak
kompletnie nie rozumiała sensu słów. była szczęśliwa do granic
możliwości. na chwilę rozejrzała się wokół. Jego klasa patrzyła na nich
ja na jakieś zjawisko paranormalne. /skinny-love
|
|
|
Cholernie zimno. Cholernie źle. Cholernie pusto. A serce drży na samą myśl, że łzy są blisko. /skinny-love
|
|
|
Nie przestaję się zastanawiać jak udało Ci się wejść do mojej głowy.. Do cholery, jak ty mozesz jednoczesnie siedziec tam i mijac mnie na korytarzu tu. Chyba naprawde masz talent do rzeczy niemożliwych. .. Bo nawet kiedy Cie nie ma to i tak tu ze mna tkwisz /skinny-love
|
|
|
Kurwa! Choćbym nie wiem jak długo powtarzała sobie,że nie powiem mu cześć mijając go na korytarzu i tak to robię. Choćbym nie wiem jak długo wmawiała sobie, że on nic dla mnie nie znaczy, kiedy go widzę wszystko wraca. ehh /skinny-love
|
|
|
Spojrzała w bok. Jak zwykle natrafiła na niego. Stał z papierosem w ręku.
- Kurwa, przestań ! - wydarła się na cały głos.
- Ale co ja takiego robię? - spytał zdezorientowany.
- Pytasz się co robisz? Odbierasz sobie cenne 3 minuty życia, rozumiesz?! A mógłbyś spędzić je w jakiś zajebisty sposób. Choćby tuląc osobę którą kochasz ! ! - wytłumaczyła, nadal złoszcząc się na niego.
- Zapamiętam. - Powiedział, jednocześnie przytulając ją do swojej piersi. /skinny-love
|
|
|
|