|
i przysięgam, w tamtej chwili byliśmy nieskończonością.
|
|
|
oto paradoks straty: jak coś, czego już nie ma, tak bardzo może nam ciążyć?
|
|
|
- kochałam wtedy.
- milczałaś wtedy. gdybyś powiedziała choć jedno słowo, wszystko byłoby inaczej.
|
|
|
czas, nie leczy ran. to my w swych czynach uzdrawiamy nasze chore dusze.
|
|
|
zapominamy to, co chcemy pamiętać, a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć.
|
|
|
mogłabym mówić wiele brzydkich słów w Twoją stronę,a jednak wolę w ogóle o Tobie nie rozmawiać.
|
|
|
jeszcze czasami zdarzy się tak, że ktoś zapyta mnie o Ciebie.
|
|
|
bo jest taka miłość, że mówi się: było, a kocha się bardziej i więcej.
|
|
|
tyle mam ci do powiedzenia. gdybym się nie wstydził i gdyby był na to czas.
|
|
|
żeby nie wiem jak człowiek był twardy, to z każdego uczucia coś w nim zostaje.
|
|
|
byłam niesamowicie dobra, jeśli szło o problemy innych. tylko z własnymi nie umiałam sobie poradzić.
|
|
|
"- I pocałowałem ją i przynajmniej na chwilę ten pocałunek mnie odmienił i przynajmniej na chwilę ona i ja byliśmy zakochani.
- A potem to spierdoliłeś?
- No."
|
|
|
|