|
problem w tym, że nie mam ciebie, ale kto by tam się przejął.
|
|
|
miałam kumpla, chyba nawet przyjaciela. dziś, gdy widzę jego pysk, to centralnie chuj mnie strzela.
|
|
|
gdy Cię nie ma obok czuje się nie w pełni sobą, to tak jak bym się zakochał pierwszy raz na poważnie.
|
|
|
i tylko Ty nie widzisz teraz smutku w moich oczach, lecz tylko Ty dziś wiesz jak potrafię kogoś kochać.
|
|
|
i znowu tonę w pretensjach jak gdyby mi zależało.
|
|
|
najpierw nie mogłaś odejść bo nie byłaś zbyt silna, teraz możesz już odejść to nie twoja decyzja, sama przyznaj że już za późno by coś naprawić, z miłości w nienawiść płakałaś tyle razy.
|
|
|
nie zamykaj się w sobie, bo ja daję Ci słowo, jestem cały czas z Tobą, chociaż myślisz, że obok.
|
|
|
jak co dnia zadajesz sobie pytanie na dobranoc czyja to jest wina i czego masz za mało?
|
|
|
nie mam nic bez Ciebie i bez Ciebie nie chce nic.
|
|
|
dziś mówisz jest podły, ale myślisz o nim. i jedyne czego masz za mało to silnej woli.
|
|
|
tylko krzyk nienawiści dziś słychać i trzeba żyć, bo zagłuszyć może go dopiero cisza.
|
|
|
i nie wystarczy słowo, by powiedzieć jak jest teraz i nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać.
|
|
|
|