|
Wszystkie jesteśmy przepełnione tęsknotą za dzikością. Nauczono nas wstydzić się swoich pragnień. Zapuszczamy długie włosy, by zasłonić nimi swoje uczucia. Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy.
|
|
|
Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze.
|
|
|
Tak trudno zrozumieć swoje przeznaczenie, zwłaszcza kiedy jest nim samotność. Jak wytłumaczyć sercu, aby nie kochało? Co zrobić, gdy nie ma się zaufania, a chce się być kochanym?! Jak poradzić sobie z myślami i pragnieniem tak wielkim, że szuka się na siłę tego, czego nie można osiągnąć? Jak żyć, gdy jedyne co cię otacza to pustka, której niczym nie możesz wypełnić? Co zrobić, jak podążać, aby znaleźć to, czego się się szuka i tak bardzo potrzebuje?
|
|
|
Ktoś powiedział, że mój cel życia jest próżny. Żyję dla sukienek Gucciego. Żyję dla Cosmopolitanów. Żyję dla przystojnych chłopców i ich Lexusów. Żyję dla nocy, których nie pamiętam, z ludźmi, których nigdy nie zapomnę. I jeżeli to czyni moje życie próżnym... To chcę aby właśnie takim było.
|
|
|
Nigdy nie usnął przed nią, spędzali całe noce na rozmowach. Tak naprawdę to on nauczył ją szeptu. Odkrywał przed nią swoje najskrytsze myśl i pragnienia. Ale także lęki. W jego oczach była jedyną kobietą na ziemi. Obdarzyła go całkowitym zaufaniem, oddała mu całą siebie nic zostawiając miejsca na nic innego.
|
|
|
Spytaj ją, co czuje, gdy szminkę zmywa kropla łzy. Spytaj ją, co czuje, gdy, gdy nadejdzie trzeźwy świt.
|
|
|
Wychodząc na powierzchnię, trzymali się za ręce. Ręka to fajna sprawa. Nie angażuję specjalnie osoby, która ją daje, a bardzo uspokaja tę, która ją otrzymuje...
|
|
|
Było w niej coś rozbrajającego. Posiadła cechę, o której bezskutecznie marzyła większość sztukmistrzów: miała wszystko gdzieś.
|
|
|
Pora zacząć od nowa, spokojnie. Bez niepotrzebnych myśli. Z jednym pytaniem. Czy wrócę kiedyś tam, gdzie wszystko wydaje się piękniejsze?
|
|
|
Boję się chłodnego cynizmu człowieka, który wszystko widział, człowieka, który wszystko wie. Ja wolę życie łykać, jak suchą bułę pelikan. Wolę wierzyć w dobre sny i naiwnie ciągle ufać, że większość ludzi dobrze życzy mi - w to bardzo mocno wierzę. Chociaż się nie raz jeszcze sparzę i z niejedną ścianą zderzę. Zanim obrosnę tak, jak większość w grubą skórę chcę, żeby wiara i emocje brały górę. Chcę się życiem cieszyć, nigdzie się nie śpieszyć, mierzyć tych, co zamiast żyć nonsensów rzędami zapisują notesy i świadomie decydować, jak chcę żyć i kim chcę być.
|
|
|
Być może, aby być sobie wiernym, aby się spełnić, trzeba być trochę stukniętym. Być może. Ale gdy za wszelką cenę chce się osiągnąć ten cel, jest się egoistą, rani się innych. W każdym razie tak się myśli. Dlatego, że inni muszą pogodzić się z tym, że ty nie jesteś taka, jaką oni chcieliby ciebie mieć. O to chodzi. Mam marzenie, mam wiele marzeń. I będę wystarczająco stuknięta, żeby je zrealizować. A wy musicie kochać mnie taką, jaka jestem. Razem z moimi marzeniami, taką jaka jestem.
|
|
|
Może dlatego się kochali? Bo wiedzieli, że nie potrzebują siebie nawzajem. Mężczyźni zawsze boją się kobiet, które im mówią: „Nie mogę bez ciebie żyć”.
|
|
|
|