|
simpledream.moblo.pl
prawdziwe .
|
|
|
Podejdź bliżej. Jeszcze raz poznajmy się na nowo zanim zniknie cienka powłoka snu.
|
|
|
Zadzwoń do cholery. Choćby nawet o drugiej w nocy. Wiesz, że się przejmuję. Zadzwoń, bo wiesz, że moje oczy patrzą na wszystko wokół Twoimi, słyszę dźwięki , na które reagujesz. Bo wiesz, że bez Ciebie nie ma mnie, bo Ty jesteś moim wszystkim.
|
|
|
Dzień jest zbyt krótki, by móc się nim nacieszyć, a noc za długa. Mój wybór, moje konsekwencje.
|
|
|
Śmieszy mnie sytuacja, kiedy nagle masz w stosunku do mnie jakiś problem. Ale cóż, jak się nie ma tego swojego życia, to trzeba zainteresować się cudzym, prawda ? Tyle takiego czegoś jak ty na świecie, a ulice wciąż brudne.
|
|
|
Nie proszę o niczyją pomoc. Życie nie raz porządnie mi dojebało. Nauczyłam się z nim walczyć. Dam sobię radę też teraz, jeśli będzie trzeba.
|
|
|
A wiesz, kiedy serce bije mocniej ? Kiedy spotykają Cię te momenty. Kiedy ktoś mówi, że żyje tylko dla Ciebie. Mimo wszystkich i wszystko. Spytałam, czemu tak bardzo Mu na mnie zależy. ' Nie wiem, po prostu, kiedy spotkasz tę właściwą osobę, czujesz to. Ty dla mnie jesteś jak portret, który jest jednocześnie tajemniczy i fascynujący..' On też tak mnie pociąga. Nie tylko fizycznie. Mam ochotę przeczytać jego myśli, czuć to, co On.
|
|
|
Mój ideał ? Rok temu odpowiedziałabym : średniowysoki blondyn z zielonymi oczami. Szaleńczo inteligentny, przezabawny. Czas jednak pokazał, na co było go stać. Wtedy pojawił się ktoś inny. Potrafi mnie rozśmieszyć, gdy mam ochotę przepłakać noc. Wytrzymuje moją złość, dla mnie przestał palić. I zanic nie oddam Go nikomu.
|
|
|
Jest 23:28. Teraz mam ochotę na kubek gorącej czekolady. Potem staniesz się głównym bohaterem moich wyimaginowanych, szaleńczo nieprawdopodobnych historii.
|
|
|
Bywało cholernie różnie. Raz skakałyśmy sobie do oczu z nienawiści. My ? Tak, właśnie my dwie. Obydwie mamy mocne charaktery. Przyznaje, że czasem nie wytrzymuję jej marudzenia. Ale jest też inna strona. Gdyby nie ona, nadal nie mogłabym się pozbierać po ciężkich sytuacjach. To ona setki razy powtarzała mi na gadu, żebym się wzięła w garść. I najważniejsze, dzięki niej wiem, że to faceci powinni przez nas płakać. To właśnie moja definicja przyjaźni.
|
|
|
|