|
siesiemasz.moblo.pl
ateista i co teraz? kiedy cierpisz Panie przebacz
|
|
|
ateista i co teraz? kiedy cierpisz - Panie przebacz
|
|
|
skurwiel pozbawiony manier, najważniejsze było, że dobrze się bawię
|
|
|
wyszedłem na osiedle, poznałem bratnie mi dusze, kto ma wiedzieć ten wie, wymieniać ich nie muszę, akcje niezapomniane w pogoni za sosem, nikt sie wtedy nie przejmował co będzie z naszym losem
|
|
|
powałka, przesłuchanie, chwile wcześniej w centrum w bramie, jeszcze wtedy z koleżkami zanurzeni razem w trawie, telefon, przypał, dalej lecą wzdłuż Sienkiewicza,
parę metrów kogut, lipa; kto przypuszczał ziomka wsypać?
|
|
|
między szarymi budowlami z betonu
nikt nie jest w stanie ci już pomóc
|
|
|
samotne wieczory, ból na twarzy w oknie, błękitna sukienka raz po raz słono moknie, przecież obiecał jej ale kiedyś z rana, gdy wróciła po klucze on za inną klęczał na kolanach TO KONIEC, TO TRAGEDIA, TO DRAMAT
|
|
|
czuła że to ten, jemu odda nawet serce, splecione ręce, spokój, dom, rodzina, dają sobie rade ona marzy dać mu syna, on ma tego dość, on tego nie wytrzyma, bo ciągnie go ulica, kusi go inna dziewczyna
|
|
|
'póki żyje na zawsze tylko twój' szeptał czule jej do ucha, ale czy to czuł?
|
|
|
czekała na te chwile słodkie jak daktyle, zakochani aż po kres, powiedz czy już wiesz kogo ta miłość zabije?
|
|
|
'kogo ta miłość obchodzi? tylko ciebie i mnie' - nuciła pod nosem pakując walizkę, on czekał już na dworcu w jedną stronę bilet, bo za chwile uciekną stąd jak najdalej byle
|
|
|
niespełniona miłość w jego oczu toni, słona przelana kropla pocałunkiem dla jej dłoni, ZROZUMIAŁA ŻE NIE UMIE SIĘ JUŻ BRONIĆ, oddali się sobie pośród suchej trawy woni
|
|
|
znali się od małolata, on ciągle za nią latał, żywiła go uczuciem, lecz nie trawił go jej tata, niedostępna jak śnieg tego lata, padał deszcz gdy kłamała że kocha go jak brata
|
|
|
|