|
siemaziomtoja.moblo.pl
czasami boli tak bardzo że krzyczę z bólu i myślę że nie może być gorzej. Wtedy los uświadamia mi jak cholernie się myliłam i wtedy milczę. Ból jest tak wielki że d
|
|
|
czasami boli tak bardzo, że krzyczę z bólu i myślę, że nie może być gorzej. Wtedy los uświadamia mi jak cholernie się myliłam i wtedy milczę. Ból jest tak wielki, że drgnięcie warg może spowodować, że rozkruszę się na milion, niezdolnych do ponownego złożenia kawałków.
|
|
|
Zadzwoniłabym do Ciebie i powiedziałabym Ci jak się teraz czuję. Ale płynące po policzkach łzy i zaciśnięte gardło nie pozwalają na taki hardcorowy wyczyn. W słuchawce usłyszał byś tylko cichy płacz.
|
|
|
wszystko sprowadza się do ostatniej osoby, o której myślisz przed snem,właśnie tam jest twoje serce
|
|
|
I nawet najgłupsze rzeczy, kiedy jesteś zakochany, zapamiętujesz jak coś najpiękniejszego. Bo ich prostoty nie da się porównać z niczym innym..
|
|
|
Jak się coś pieprzy, to pieprzy się wszystko..
|
|
|
Lepiej jest mieć kogoś. nawet, jeśli to boli. Nawet, jeśli to najboleśniejsza rzecz, jaką masz. Nawet, jeśli to najboleśniejsza rzecz, którą kiedykolwiek miałeś.
|
|
|
Bolą Cię czyjeś łzy? nie pytaj o ich powód. Usiądź obok, i po prostu bądź. Przytul, daj wsparcie, nie zadawaj pytań przez kogo, dlaczego. Nie skazuj na dodatkowy ból.
|
|
|
Naiwni przywiązują się szybciej.
|
|
|
Zbyt dużo łez wyciska to, co sprawia jednocześnie tyle radości.
|
|
|
Coś we mnie rośnie, czuję to. Jest coraz większe i dokucza mi coraz bardziej. To coś, nie wiem do końca co, jest bardzo uciążliwe, przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu, w oddychaniu, w patrzeniu na innych i na siebie. Więc staram się niczego nie widzieć, ani siebie, ani innych. Po prostu się odcinam, nie zwracam uwagi na nic wokół mnie. Nie jest mi dobrze, nie czuję się na tyle silna, by mieć pewność, że wytrzymam, że nie wykrzyczę wszystkim tego, co rośnie, zbiera siły i nie daje mi żyć. Jestem przez to wycofana i cichsza, i nie mają dla mnie znaczenia słowa innych. Chcę tylko słyszeć ciszę, widzieć pustkę i niczego nie czuć. Tego, że mam w sobie pasożyta, że coś mnie niszczy, że zabija mnie to, co we mnie żyje. Ale czuję. Wszystko czuję, tak okropnie mocno.
|
|
|
Kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera.
|
|
|
cholernie źle się ostatnio dzieje - coraz trudniej rozpoznaję samą siebie
|
|
|
|