|
siedemnastolatka.moblo.pl
Im więcej upływa czasu im dłużej trwa ta nasza zażyłość tym trudniej jest mi patrzeć Ci prosto w oczy...
|
|
|
Im więcej upływa czasu, im dłużej trwa ta nasza zażyłość, tym trudniej jest mi patrzeć Ci prosto w oczy...
|
|
|
Ważne, aby mieć kogoś takiego, kto cię kopnie w odpowiednim momencie w dupę, wyzwie cię, siądzie na psychikę. On to robi dla tego, żebyś sobie życia nie zmarnował i żebyś się otrząsnął. Ten ktoś nazywa się "przyjaciel".
|
|
|
Dopiero po rozstaniu kobieta uświadamia sobie jak wiele alkoholu może przyjąć jej organizm. (;
|
|
|
-Gdy dotkniesz mojej ręki nic ci się nie stanie.
-Jak to? Zupełnie nic?
-Zupełnie. Może jedynie się zakochasz.
-Wiec nie chce.
-Tak, masz rację.
|
|
|
Będziesz zawsze,przy mnie, Marzę o tym Twoje ciepło wypala wszelkie kłopoty, Mogę zasnąć, jeśli zaśniesz obok, Słodka noc,odpływam razem z Tobą, Piękna chwila, którą docenia każdy, Kto w objęciach żegna białe gwiazdy.
|
|
|
Cholernie się boję, boję się tego co będzie za dwa miesiące, albo i dłużej. Boję się, że zapomnę jakim był cudownym człowiekiem, że zapomnę, ile dla mnie znaczył. Zapomnę, co to znaczy kochać i znów miłość będzie dla mnie takim obcym uczuciem... boję się, że zapomnę, że ktoś taki jak on w ogóle istniał, że jego imię znów będzie tylko zwykłym imieniem. Że zapomnę, na czym polega prawdziwe uczucie, bo wiem, że to on mnie jego nauczył...
|
|
|
Myślałam "tak to właśnie Ten"
Myślałam wszystko o Nim wiem
Myślałam nie zawiodę się
A to był zwykły blef
Kłamałeś, że wyśniłeś mnie
Kłamałeś : "Tylko Ciebie chcę".
Kłamałeś : serce wszystko wie
Ono zdradziło Cię.
|
|
|
wyrywasz włosy, przygryzasz wargi, wbijasz paznokcie w dłoń;
ale dalej nie czujesz niczego oprócz rozczarowania.
|
|
|
potrzebuje kogoś, kto w momencie, gdy nie będę mogła ustać na nogach z powodu nadmiaru alkoholu we krwi, weźmie mnie na ręce, zaniesie do łóżka i przykryje kołdrą, całując czule w czoło.
|
|
|
Nie potrzebuję dzisiejszego deszczu. Na nic mi te szare krople w szarym mieście. Wyłączę muzykę, położę się i patrząc w sufit zapłaczę bez uczuć. Który to już raz? Nie potrzebuję tego zachodu słońca. Niech nie przypomina mi dziś, niech nie cofa zegarka. słyszę, jak na bruku szumi deszcz. Słyszę, jak szemrze ulica. Nie potrzebuję dzisiejszego deszczu... Przymykam oczy, znów jestem sama.
|
|
|
Wychodząc na powierzchnię, trzymali się za ręce. Ręka to fajna sprawa. Nie angażuje specjalnie osoby, która ją daje, a bardzo uspokaja tę, która ją otrzymuje.
|
|
|
wierzę w nas.
czas w coś uwierzyc.
|
|
|
|