|
siasia_ka.moblo.pl
dobijcie mnie. proszę
|
|
|
|
jak mi się nudzi, to siadam i siedzę.
|
|
siasia_ka dodał komentarz: |
11 października 2011 |
|
Żałuję, że urodziam się zwykła. praworęczna, bez piegów, przeciętnego wzrostu, z przeciętnym kolorem włosów i oczu. Żałuję, że wszystko to, co miało mi pomóc pozbyć się zwykłosci - zrobiło ze mnie wstrętnie normalnego gnoma podobnego do wszystkich innych gnomów i troli łażących po świecie. //sia
|
|
|
Czasem może zabraknąć cierpliwośći. Gdy po raz siódmy musisz coś tłumaczyć. Po raz siedemnasty poprawiać coś, po raz siedzemdziesiąty wysłuchiwać niewiarygodnych usprawiedliwień. I radość, gdy po raz siedemdziesiąty siódmy zdobywasz się na to, by darować winę. //sia
|
|
|
Nie poddam się. To, że natrafiłam kilkakrotnie nie pokrzywy nie znaczy, że nie czeka gdzieś na mnie róża. //sia
|
|
|
Wciąż się zamyślam, odcinając na dobre od Bożego świata. co chwilę czuję szturchanie z pytaniem czy wszystko w porządku. Ludzie sugerują, że chyba się zakochałam. a ja tylko niemo zaprzeczam, kręcąc głową. Wcale się nie zakochałam. Tylko myślę o takim jednym, jakieś 24h na dobę, analizując każdy z jego oddechów. // sia
|
|
|
Zawiesiłam swoje życie na cieniutkiej, pięknej nitce wspomnień. Wspomnień o Tobie. //sia
|
|
|
Zapaliła kolejnego papierosa i spojrzała w gwiazdy. Zakręciło jej się w głowie, ale nie zważając na nic tylko się uśmiechnęła. Wypuściła dym z płuc i przeniosła swój wzrok na śmiejących się dziko przyjaciół, tańczących wokół trzaskającego wesoło ogniska. Nareszcie czuła się szczęśliwa. Wiedziała, że ten moment minie kiedy tylko obudzi się nazajutrz rano z niebotycznym bólem głowy i suchością w gardle. Ale nie dbała o to. Wstając, przeleciała wzrokiem po kocu, na którym siedziała, i zatrzymała się na chwilę na swoim telefonie. Dzwonił. Widziała to imię na wyświetlaczu. Już uczyniła pierwszy gest, by odebrać, lecz nagle uśmiechnęła się szeroko i odwróciła głowę. Podchodząc do przyjaciół, nie zastanawiała się już, co by było gdyby, To był jej czas, jej chwila, jej szansa na to, by być szczęśliwą.
|
|
|
Stanęła na dachu wieżowca. Położyła na brzegu swoje marzenia strącając je raz po raz niczym małe kamyczki. Słychać było jedynie huk rozbijanych pragnień i rozdzierający krzyk duszy. //sia
|
|
|
|