|
Pasowałeś mi do butów... teraz wiem, że nic poza tym...
|
|
|
"Ale tamten, co gdzieś w środku mgły snu niewidzialny wciąż do ucha szeptem
mówi mi moje imię, wiem: to jesteś
Ty."
|
|
|
"Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem, Przeszłością i przyszłością, sekunda i wiecznością... Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością.
Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą... Bądź- i nie pytaj, jak Ci się wypłacę"
|
|
|
"Bądź żądzą i spełnieniem, rozkoszą, znowu głodem,
Przeszłością i przyszłością, sekunda i wiecznością"
|
|
|
Kocham to nie wyraz lecz zdanie. ko- odleci, a cham- zostanie.
|
|
|
Znów nie jestem w stanie nic zmienić. Róże od Ciebie ciągle stoją w tym samym miejscu. Kwiatek, który dostałam na rocznicę, wciąż stoi na biurku. Aniołek od Twojej mamy ciągle wisi w oknie. Ciągle noszę w portfelu to małe serduszko, które kiedyś wytargałeś dla mnie z okładki zeszytu. Wciąż sypiam w piżamie od Twojej mamy. Otwierając półkę, gdy się ubieram, przypomina mi się, że mówiłeś, że podoba Ci się jakaś bluzka i lubisz jak ją noszę. Na tablicy korkowej wiszą ciągle recepty na tabletki. Malując się chcę mi się płakać, gdy wyciągam tusz do rzęs, który dostałam od Ciebie na gwiazdkę. Wchodząc do pokoju widzę japoński symbol oznaczający miłość, który malowałam z myślą o Tobie, gdy poprzednim razem wróciłeś.
|
|
|
Gdyby mi ktoś wytłumaczył, dlaczego to się tak potoczyło, byłabym może trochę mniej zagubiona.
|
|
|
Zastanawiam się dlaczego zachowujesz się jak cham w stosunku do kogoś, kogo jeszcze niedawno podobno kochałeś.
|
|
|
Dobrze Ci będzie beze mnie? Wolisz całymi dniami siedzieć sam, przed komputerem, z kolegami albo znów wyrywać panienki na jeden raz? Faktycznie dobrze Ci będzie beze mnie.
|
|
|
W życiu ważne są tylko chwilę, więc wróć jeszcze na chwilę.
|
|
|
Jak zostawiłeś mnie pół roku wcześniej, obiecywałeś, że nie wrócisz, że to na zawsze. Jak mam wierzyć, że tym razem dasz mi spokojnie żyć. Optymistycznie brzmią te słowa nadziei co nie?
|
|
|
To co się we mnie dzieje wyklucza spokój. Mogłabym bez końca krzyczeć albo płakać. Ale to bez sensu.
|
|
|
|