|
shitt.moblo.pl
wtuliła się w jego ciemną koszulkę przesączoną jak zwykle tymi samymi perfumami co zawsze. pozostawiał je wszędzie. na jej włosach ubraniach poduszkach a nawet i pl
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
wtuliła się w jego ciemną koszulkę przesączoną jak zwykle tymi samymi perfumami co zawsze. pozostawiał je wszędzie. na jej włosach, ubraniach, poduszkach, a nawet i pluszowych maskotach, które zajmowały miejsce na ramię łóżka. czując je, czuła się bezpieczna. przylgnęła do niego mocniej obejmując go w pasie. - u..uudusisz mnie zaraz! - wychrypiał próbując wydać z siebie śmiech, który uwiązł mu w gardle. zwolniła uścisk i schowała twarz w swoich wolno puszczonych kasztanowych włosach. ujął jej twarz w dłonie i uniósł do góry tym samym każąc spojrzeć mu w oczy. - nigdzie się nie wybieram.. będę tu przy Tobie. słyszysz? będę. - wyszeptał składając na jej ustach pocałunek. uśmiechnęła się szczerze i pokiwała twierdząco głową. czuła, nie. wiedziała że jest najszczęśliwszą osobą na ziemi. była tego pewna jak tego że jeśli zaraz nie podniesie się i nie zdejmie z kuchenki makaronu do spaghetti na kolację będą mieli tylko i wyłącznie sos - pudliszki.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
kiedy jest gorzej nabieram na dużą łyżkę nutelli i usadawiając się wygodnie na parapecie wciskam sobie że te dwa miesiące miną szybko. że miną te bezsenne noce przepełnione żałosną tęsknotą i niewytłumaczalną pustką. skupiam się na czekoladzie, która rozpływa się powoli w moich ustach , aby przypadkiem znów nie wpaść w ten nieopanowany płacz i cholerną bezradność. jednak mimo tego, pierwsza kropla obija się o mój blady policzek i spada na spodenki. zagryzam wargę i wiem , że nie dam rady.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
Stała oparta o ścianę w Jego pokoju i szukała czagoś po kanałach telewizji. W końcu rzuciła pilot na fotel smutno oznajmiając, że nie ma nic do oglądania. Stał na przeciwko niej i uśmiechał się szelmowsko. 'Przestań.' Mruknęła cicho, chowając twarz w dłoniach. 'Lubię kiedy tak się uśmiechasz, lubię Twój śmiech.' Powiedział zachrypniętym głosem. Zrobił krok w przód. 'Lubię Twoje oczy i dłonie.' Znów spojrzał zawadiacko. 'No przestań!' Powiedziała, śmiejąc się w głos. Był coraz bliżej. 'Lubię Twoje spojrzenie i lubię Twoje usta.' Musnął delikatnie jej wargi. 'Lubię Twoją skórę i ciało.' Przejechał dłonią po jej ramieniu, patrząc, jak gęsia skórka tworzy mu się pod palcami. Zaśmiał się i uniósł jej Twarz za podbródek. 'Lubię Ciebie całą. Do tego stopnia, że zapominam, jak to jest oddychać.' Wziął ją na ręce tak, że nogami opasała go w biodrach, położył na łóżku i patrzył. Lubił uczucie gotującej się w nim krwi.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
nie pamiętam kiedy tak przerażająca i jednocześnie podnosząca adrenalinę burza gościła ostatnio nad moim miastem. jak zwykle siedziałam na parapecie wpatrując się w czarne chmury, z których co chwilę wydobywała się błyskawica, a potem ogłuszający grzmot przed, którym chowałam się w kocu. duże krople deszczu obijały się po drodze o siebie, aby w końcu wylądować na ulicy tworząc przy tym potworny stukot pomieszany z ciszą. zamknęłam oczy, a nogi podwinęłam pod samą klatkę piersiową, w której biło moje przestraszone serce. nie obchodziła mnie już burza za oknem, deszcz i grzmoty, których się potwornie bałam. tęsknota znów wdarła się do mojego środka niszcząc wszystko po drodze na drobne kawałeczki. znów, zapomniałam jak się oddycha. znów zapomniałam jak żyć.. bez Ciebie.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
na szare bokserki i koszulkę nocną zarzuciłam czarną bluzę, która jak zwykle wisiała na ramię łóżka. zeszłam po schodach do kuchni uważając, aby przypadkiem nie natrafić na przemoczonego i wkurzonego tatę. zrobiłam ogromny kubek kakao i wróciłam do siebie. usiadłam na parapecie w jednej ręce trzymając gorący napój, a w drugiej kartkę papieru i czarny długopis. kakao położyłam pomiędzy nogi, i zaczęłam bezsensowne bazgrolenie. krople deszczu stukały o okno, aby potem pocieknąć wzdłuż ściany. przed oczyma nadal miałam Twoje nieogarnięte włosy, ciemne jak czekolada oczy i uśmiech, który tworzył śmieszne dołeczki. Twój głos, który wciąż obijał się o moje uszy. sama nie wierzyłam jak podświadomość może to wszystko tak dobrze zapisać, aby potem odegrać to w moim śnie. wzięłam do ręki stygnące już kakao i biorąc łyk wyszeptałam - jeszcze tylko dwa miesiące mała, dasz radę.. musisz. a słona łza pociekła po moim bladym policzku wpadając do mojego kubka.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
wracasz do domu nad ranem. na ustach masz jeszcze smak wódki pomieszany z miętowymi gumami. wchodzisz do domu z podkrążonymi oczami ledwo trzymając się na nogach. omijasz zapłakaną matkę w szlafroku i udajesz się prosto do swojego pokoju. przekręcasz kluczyk i kładziesz się od razu na łóżku nie zdejmując butów. tak wygląda Twój co drugi dzień wakacji? nie. tak wygląda człowiek, który stracił kogoś ważnego. tak wygląda człowiek, który spieprzył wszystko, a teraz nie wie jak to naprawić. to człowiek, który stacza się na dno, aby się poddać.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
poprawiam rzęsy tuszem. przeczesuję palcami włosy i wybiegam z łazienki. wpadam do swojego pokoju szukając trampek. zakładam je i wychodzę biorąc po drodze telefon ze słuchawkami i bluzę z łóżka. nakładam na uszy swoje kolorowe słuchawki, a następnie na głowę zakładam czarny kaptur, który spada mi na oczy. idę środkiem chodnika nie omijając kałuży. wstępuję do sklepu na rogu. kupuję jedną puszkę i udaję się do parku. jak zwykle mijam paczkę panien, które na sam mój widok mają ochotę przywalić mi swoją różową szpileczką. biorę łyk i śmieję się im w oczy. dosiadam się na ławkę do swoich i wiem, że zaraz mój nastrój podskoczy o kilkaset kresek.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
- masz! - wyjąkałam dając mu całusa w policzek. spuściłam nieśmiało wzrok i udałam że bawię się swoją sznurówką u trampek kiedy on ujął moją twarz w dłonie tym samym zmuszając mnie, abym na niego spojrzała. uśmiechnęłam się niepewnie, a on przybliżył swoją twarz do mojej. dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów. - Ty też masz! - wyszeptał łącząc swoje usta z moimi. drgnęłam delikatnie i uśmiechnęłam się czując jak po moich plecach przechodzą dreszcze. - ale za co? - spytałam kompletnie nie wiedząc jak zareagować. złapał moją dłoń i odparł - za to że jesteś.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
biorę telefon i siadam na parapecie podciągając nogi pod samą klatkę piersiową. odblokowuję, i włączam kontakty. wpisuję literkę - K, i wybieram Twój numer. pierwszy sygnał. żołądek podpłyną mi pod samo gardło. drugi sygnał. serce dołączyło do kolejki w gardle. trzeci sygnał. zaciskam dłonie na parapecie. czwarty sygnał.. - siema. pewnie nie mogę teraz gadać czy coś, zostaw wiadomość, a ja oddzwonię. - zeskoczyłam z parapetu i wspięłam się na swoje łóżko. - ee.. cześć. tu.. wiesz sam kto. ta idiotka, która zakochuję się w nieodpowiednich facetach. nie chcę zajmować Ci sporo czasu. tylko chcę żebyś wiedział że.. że Cię kocham czy coś.. trzymaj się. - wyjąkałam klikając czerwony klawisz. schowałam się pod kołdrą i skuliłam w kłębek ukrywając przed całym światem żałosne łzy i ogromną tęsknotę.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
śledziła paznokciem podróż kropli deszczu po szybkie nim się zorientowała, że nie jest sama na klatce schodowej . pustym wzrokiem powędrowała za siebie, zmuszając resztę ciała do ruchu. chłopak stał jak wryty obserwując zachowanie dziewczyny, która straciła sens do pozytywnego myślenia. "cholera, co ja Ci zrobiłem..." wyciągnął ręce do niej, chcąc ją mocno przytulić do swego serca. dziewczyna zaczęła się histerycznie śmiać, zasłaniając niezgrabnie swoją twarz dłońmi i długimi rękawami wełnianego swetra. 'precz mi z tymi łapskami, o ile masz chociaż szczyptę honoru i wynoś się z tego budynku . nie chcę przebywać ze śmieciem pod jednym dachem " . wskazała jeszcze wyjście palcem, przeszła obok niego wpuszczając w jego przestrzeń zapach męskim perfum, których używał i ruszyła powoli po schodach do góry.
|
|
|
shitt dodano: 9 lipca 2011 |
|
siedziała na drewnianym moście trzymając pomiędzy nogami niedopity trunek. nastrój, który panował tej nocy udzielał się jej. podśpiewywała sobie cicho swój ulubiony kawałek zdejmując z nóg czerwone trampki. zamoczyła stopy w letniej wodzie i zaczęła przebierać nimi w te i w tamtą pluskając na wszystkie strony. - uważaj bo spadniesz! - krzyknął dźgając ją w talii. złapała się przestraszona wystających drewnianych bali wylewając na swoje krótkie spodenki ulubiony drink. - głupku! - wrzasnęła stając naprzeciwko niego. - zaraz Ty wylądujesz w tej wodzie, nie ja! - dokończyła popychając go. zdążył krzyknąć tylko że jej tego jej daruję, a ona już pływała obok niego.
|
|
|
shitt dodano: 8 lipca 2011 |
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? . - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę . ♥
|
|
|
|