|
shalalala.moblo.pl
verita santa ree skurwysynu .
|
|
|
|
verita santa ree skurwysynu .
|
|
|
|
siedzę w kącie i milczę. zostaw mnie. nie narzekam. tylko niebo mi się sypie.
|
|
|
Rzeczy najcenniejsze i najbardziej istotne w życiu nie mają kształtu, wagi ani barwy - nauczyłam się tego całkiem niedawno, właściwie przed chwilą. Tych rzeczy nie można dotknąć, zmierzyć. Nie można ich zaplanować, ukraść ani zdobyć podstępem - teraz to rozumiem. Cudze myśli i uczucia czasami zostają nam podarowane, a wtedy jedyne co można - to odrzucić je lub przyjąć.
|
|
|
|
pomiędzy palcami wyślizgnęły nam się czasy, kiedy obietnica była coś jeszcze warta.
|
|
|
„-Matylda, uspokój się, dasz sobie radę. -Wiem,że dam - wysunęła się zdecydowanie z objęć - wiem, że dam. Ale czasami pękam. Z jakiegoś głupiego żalu.”
|
|
|
„Bo mimo wszystko czasem na moment nagle jakby brak mi powodów do mojej nieustającej radości.
|
|
|
„Bo w schronisku, proszę Pani to jest trochę jak w domu dziecka: nosy poprzyklejane do szyby, stukot łapek i ciągłe kolejki do toalety, no i wyczekiwanie... ciągłe..., że może w końcu po mnie przyszła ta Pani? Może zatrzymany na dłużej wzrok tego Pana mówi, że dziś ja opuszczę to miejsce by zasiąść na jego kolanach?
… I rozczarowania, kiedy widzisz sylwetki ludzi, którzy odchodzą śledzone pełnymi jeszcze nadziei oczami, odprowadzane cichymi słowami: nie zostawiaj mnie, proszę…
Bo w schronisku proszę Pani, to jest trochę jak w poczekalni, jedni przychodzą, drudzy odchodzą, wszyscy z niecierpliwością oczekują, kiedy wybije TA godzina. Niby razem a jednak każdy osobno… Jedni wciąż pełni nadziei, że to już, niebawem, za chwilę; inni już bez emocji, bez wiary…
Ile można czekać na pociąg, który ma setki łez opóźnienia?...”
Mruczek ze schroniska
|
|
|
|
Nie jestem od tego by prawić Ci morały,stawiać przeszkody,umoralniać.Ja chce Ci pomóc tyle ile będę mogła,chce czuć że się uśmiechasz,że chociaż troche poprawiam Ci się humor.Tyle.
|
|
|
|
Kiedyś zniknę. Nie przestanę czekać. Ty po prostu nie będziesz wiedział, gdzie mnie szukać.
|
|
|
|
Wypłakałam już wszystkie jesienne łzy
dlatego śmieję się z bezsilności.
Wieczorami śmiać chce mi się najbardziej.
|
|
|
|
- bezżyciowość?
- no tak stan kiedy nie zwracasz uwagi czy pijesz kawe z cukrem czy z proszkiem do pieczenia, nie masz nawet w sumie pojęcia po co pijesz kawę.
|
|
|
|
wyjdź, zapal, daj mi ochłonąć, nie gaś mej złości ramionami.
|
|
|
|