'Nie rozumiała jak to się stało.Może w swoich niezdarnych poszukiwaniach silnych wrażeń seksualnych zapomniała,jak podniecający- i jak kojący -może być pocałunek.Ale on zrobił to tak,jak ogląda się w filmach,przypierając ją do najbliższej ściany i zatracając się bez reszty w namiętnym pocałunku.Zaciskała dłonie na jego plecach, a on buszował palcami w jej włosach nad karkiem,gładził od sodu jej pierś i, o mój Boże, nie uwierzyłaby,że może być tak cudownie...Nie pamiętała nawet,kiedy ostatnio czuła coś takiego.To nie miłość,myślała na wpół przytomnie.To bardziej jak...heroina.' - C.Y
|