|
serduszkoxd.moblo.pl
a możesz pozostawić mnie samej decyzje o tym jak mam żyć? przecież za mnie nie umrzesz. abstracion
|
|
|
a możesz pozostawić mnie samej, decyzje o tym jak mam żyć? przecież za mnie nie umrzesz./ abstracion
|
|
|
jestem hipokrytką. najpierw wieczorami modlę się o miłość, a później gdy już się pojawi, tchórzę i uciekam z krzykiem. l abstracion
|
|
|
stałam obok niego. spędziliśmy razem najpiękniejsze, dotychczas momenty. a on co? stwierdził, że ten dzień był do dupy, bo nie może dzisiaj sobie piłki, pokopać. l abstracion
|
|
|
nie chcę Cię więcej widzieć! - wykrzyczała. biegła przed siebie, płacząc. chciała uciec, gdzieś, gdzie nikt nie będzie w stanie jej znaleźć. - a on, stał nie rozumiejąc, dlaczego tak powiedziała. nie rozumiał, że czasami wolimy kogoś zostawić, właśnie dlatego, że kochamy. stanowczo za bardzo.l abstracion
|
|
|
był powodem do mojego codziennego wstawania z łóżka. to na jego widok, moje serce zamieniało się w wirującą pralkę. to on, najpiękniej na świecie mówił, jak bardzo boi się miłości. to właśnie, on był autorem każdego mojego uśmiechu. to dzięki niemu, potrafiłam doceniać, to co miałam. był całym, moim szczęściem. wszystkim, tym co miałam. pisząc, to z pewnej perspektywy czasowej, z uśmiechem na twarzy, dochodzę do wniosku, że jest mi żal, to wszystko pisać, w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym.l abstracion
|
|
|
ja już go nie kocham. mnie nawet na nim, nie zależy. ale nie pozwolę na to, aby byli razem. nie dam, jej tej pieprzonej satysfakcji, o którą tak walczy. nie dopuszczę do tego, aby była szczęśliwa. nie, kosztem mojego szczęścia. l abstracion
|
|
|
fakt, że się uśmiecham nie oznacza, że jestem szczęśliwa. oznacza, że potrafię doskonale kłamać.l abstracion
|
|
|
patrzysz mi w oczy jak kiedyś, a ja każę Ci przestać. beznamiętnie, pytasz dlaczego. nie odpowiadam. nie zamierzam się ośmieszać, i przyznać do tego, że po tym wszystkim co mi zrobiłeś, nadal Cię kocham.l abstracion
|
|
|
pierwszy raz pocałowałeś, wyznając miłość. ostatni raz pocałowałeś, twierdząc, że to jest koniec. wymiana śliny, zapieczętowała początek jak i koniec mojej miłości l abstracion
|
|
|
przyszedł. nabałaganił. odszedł. a ja teraz siedzę i sprzątam, upychając złe wspomnienia po kątach.l abstracion
|
|
|
Znowu musze udawać,
uśmiech przemycić na twarz,
że to nic,
że to tylko taki stan,
że ja tak mam.
|
|
|
Makijaż jak zawsze, by ślady łez zatrzeć,
niech nie widzą, że płacze.
Powieki sa po to żeby nie patrzeć,
jak odchodzisz na zawsze.
|
|
|
|