|
schokoladenfarben.moblo.pl
każdy ma takie miejsce w swoim pokoju gdzie skakał z radości gdzie śmiał się sam do siebie gdzie wylewał litry łez.
|
|
|
każdy ma takie miejsce w swoim pokoju, gdzie skakał z radości, gdzie śmiał się sam do siebie, gdzie wylewał litry łez.
|
|
|
zaspana, smutna, zgaszona, wycofana, oczy spuchnięte od płaczu. czy taka muszę być?
|
|
|
marzenie na dziś: umrzeć.
|
|
|
różne rzeczy chodzą mi po głowie. ostatnio najczęściej chcę sobie odebrać życie. tylko nie wiem jak. tabletki czy nóż. zresztą to mało ważne. nałykam się tabletek po czym pchnę nóż prosto w serce.
|
|
|
a jak powiedziałeś, że zrobisz wszystko, żeby Ci się wreszcie udało, już do końca straciłam resztki nadziei, że kiedyś będziesz mój.
|
|
|
i jeszcze do tego wszystkiego spodobała Ci się jakaś dziewczyna.
|
|
|
-tear. - a tear kochanie. przed rzeczownikiem łza dodajemy a. pamiętasz dlaczego? - tak proszę pani. bo jest rzeczownikiem policzalnym. ale ja płaczę ostatnio ciągle. widzi pani te spuchnięte oczy? tą szarość od rozmazanego tuszu? wypływająca z moich zielonych oczu łza, za łzą tworzą chyba wannę wody! a woda jest przecież niepoliczalna, prawda?
|
|
|
już nawet ni liczę ile razy dziennie płaczę bo, robię to ciągle.
|
|
|
trudno w to wszystko uwierzyć naprawdę.
|
|
|
stary przyjaciel w samych spodniach. zapinając pasek biegał po całym korytarzu krzycząc: gdzie jest pani pedagog! następny kumpel biegnący dwumetrowymi susłami, desperacko szukając pedagoga. co się dzieje! nie wiedziałam. ale widzę pana. trzyma kogoś i woła pomocy. po paru chwilach dotarło do mnie. zobaczyłam zakrwawioną czuprynę mojego przyjaciela. jego głowa bezwładnie opadała, a biała koszula do ćwiczeń była bordowa. podobnie jak cały korytarz. krew. wszędzie było pełno krwi. czułam jak od czoła w dół robię się lodowato zimna. nogi się pode mną uginały, a serce biło chyba szybciej niż niejednemu maratończykowi. oparłam się o płytki i czułam jak mdleję. już teraz wiem, że nie nadaję się na lekarza. gdy zobaczyłam krzywdę przyjaciela sparaliżowało mnie. tak się bałam. myślałam, że to koniec. życie przeleciało mi przed oczyma. potem gdy złapałam oddech desperacko chciałam się dostać do łazienki. nie wpuścili mnie. to był chyba jeden z najbardziej przerażających dni w moim życiu.
|
|
|
aby odnaleźć w sobie siłę. to jest dla mnie teraz najważniejsze.
|
|
|
nic nie idzie zgodnie z planem , wszystko sie rozpadnie. ludzie mówią żegnaj na swój specjalny sposób. wszystko, na czym możesz polegać i wszystko co możesz udać, zostawi cię z rana, a odnajdzie w nocy.
|
|
|
|