|
scheeery.moblo.pl
Lubię w tobie to i tamto też
|
|
|
Lubię w tobie to i tamto też
|
|
|
Zabiorę cię do takiego nieba , gdzie nawet anioły grzeszą .
|
|
|
Mówisz , że jestem nikim ? Spoko , lecz dla takich jak ty , to i tak za wysoko .
|
|
|
A jak kiedyś zamknę prze tobą drzwi , obiecaj , że je wyrwiesz .
|
|
|
Chce cię mieć przy sobie , nawet , gdy nie będziesz pasował mi do sukienki .
|
|
|
Skoro nie jestem , pamiętaj że byłam .
|
|
|
Pamiętasz tą ciszę po której następuje pocałunek ? To jest chwila , której nie da się wymazać z pamięci .
|
|
|
cz 2 .
- Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz , teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy , rób babki ulubionym wiaderkiem i nie zapomnij spóźnić się na smerfy . Uśmiechnęła się do mnie tak prze słodko , że mi samej oczy zaczęły się świecić , przypomniało mi się moje dzieciństwo , ulubione wieczorynki , malinowy budyń na kolację .
- On panią kosia , tak jak Kubuś kosia prosiaczka ( krzyknęła znikając gdzieś między blokami ) .
|
|
|
cz 1 . Pamiętam jakby to było dziś . Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie , pytając czy nie mam lizaka . Była dokładnie jak ja w jej wieku , jasne blond włoski upięte w kucyk , niebieska sukienka z falbanką na górze , na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki .
- Nie mam , przepraszam ( ocierając łzy kucnęłam tuż przy niej )
- Dlacego pani place , coś się stało ? ( powiedziała cieniutkim głosikiem , owijając moją szyję swoimi rękoma )
|
|
|
cz 2 . Instynktownie odwróciłam się w drugą stronę . Wtedy mocno ścisnął mój nadgarstek przytrzymując dłonią twarz , tak abym patrzyła mu prosto w oczy .
- Auu . pisnęłam
- Już wiesz , jak bardzo cię kocham ? Jak tęsknię ? - Jak cholernie mi ciebie brakuje ? - krzyczał potrząsając mną . Wtedy z jego zielonych tęczówek wypłynęła łza , przykucnął obok i próbując się wtulić szepnął jakże istotne " kocham " .
|
|
|
cz 1 . ścisnął moje ramiona przylegając ciało do ściany . Jedną ręką oparł się o budynek , drugą natomiast próbował mnie zatrzymać , gdy chciałam wyrwać się z jego objęcia . Patrzyłam w jego oczy ironicznie się śmiejąc .
- Chcesz sie na mnie wyżyć ?
Za to , że nie powodzi ci się z nią ? że w domu nie jest tak jak powinno być ? że w szkole ciężko ci z nauką ? że nie masz już kasy na prochy ? że kumple zaczęli cię zlewać ?
No uderz , proszę . Powiedziałam odbierając dotkliwie jego milczenie .
Ujął jedną dłonią moją twarz próbując zbliżyć się wargami .
|
|
|
cz . 2 . Przez cały ten czas sekundy dłużyły się niemiłosiernie . z Każdą minutą brakowało go bardziej . Tamtego dnia straciła wszystko co kochała . Straciła go , trzymając go za rękę , całując go w czoło i mówiąc " kochanie , wyjdziesz z tego "
|
|
|
|