|
samotniczka_z_wyboru.moblo.pl
Najlepszy żart jaki usłyszałam?? hym.... słowa Kocham Cię z Jego ust.
|
|
|
Najlepszy żart jaki usłyszałam?? hym.... słowa ,,Kocham Cię" z Jego ust.
|
|
|
Przyjaźń jest cudowna. Leżąc na środku szosy czekając, aż nadjedzie samochód ujrzeć przyjaciółkę i usłyszeć ,,coś się tak rozwaliła? posuń się."
|
|
|
I to głupie tłumaczenie, ,,byłem głupi, ona nic nie znaczyła, to nie dziewczyna dla mnie, ona jest głupia, przepraszam byłem dupkiem, wybacz" Wtedy byłam na krawędzi. Chciałam ci wybaczyć ale przypomniałam sobie twoje ostatnie słowa. ,,Nie kochałem" I zrozumiałam że ja nie kocham teraz. I z uśmiechem na twarzy odpowiedziałam ,,Byłeś i jesteś" i odeszłam. A on został sam na środku drogi. A ja nawet się nie obejrzałam, nie musiałam. Czułam, że patrzy. Czułam, że jest mu przykro i źle. I było mi z tym bardzo.... Dobrze.
|
|
|
a kiedy zobaczyłam Cię z nią... Nie pękło mi serce. Uśmiechnęłam się do siebie. Dlaczego? Nie wiem. Po prostu. Chciało mi się śmiać jak widziałam kolejną głupią dziewczyną nabierającą się na ,,Kocham cię" Śmieszyło mnie, że ta dziewczyna będzie za pół roku na moim miejscu. Tak bardzo mnie to bawiło. Bawiło mnie jaka byłam głupia. Jak dałam CI się podejść. Śmiałam się z siebie. Sama z siebie. Nie ruszyło mnie to. Ale szkoda... szkoda mi tej laski. Kolejną zranisz. Ale nic nie powiem. Kiedyś wrócisz do mnie. A wtedy jedyne co ujrzysz to mój środkowy palec i oddalające się plecy.
|
|
|
Było cudownie. Ja i Ty. Długi spacer, trzymanie za ręce, przytulanie. Biegaliśmy po parku. Była jesień. Rzucałam w Ciebie liśćmi. Złapałeś mnie w pasie i przewróciłeś na ziemie. Śmiałam się, ty też się słodko uśmiechałeś. Odgarnąłeś mi włosy z twarzy. Tak bardzo Ci się podobały. Popatrzyłeś mi w oczy, uśmiechnąłeś się w ten swój rozbrajający sposób. I pocałowałeś. To był mój pierwszy pocałunek. Nie czułam nic poza twoimi wargami. Brakowało mi tchu ale Cię nie odepchnęłam. Chciałam więcej. Byłeś taki delikatny. Oderwałeś się ode mnie. Spojrzałeś mi głęboko w oczy. Znowu. I otworzyłeś usta, żeby coś powiedzieć. Czułam, że mój brzuch wypełniają motylki, żołądek zrobił salto i serce przyśpieszyło do tryliona uderzeń. I wtedy stało się coś strasznego. CZY TEN BUDZIK MUSI ZAWSZE DZWONIĆ W TAKICH MOMENTACH?! KURWA!
|
|
|
- Zmieniłaś się przez te Wakacje. Nie jesteś taka miła i przyjacielska.- mhm. - Nie obchodzą Cię już tak faceci. Nie obchodzi Cię zdanie innych. Jesteś .., jesteś... - Zimną suką? Tak. - Ale, ale dlaczego tak?
- Trudniej poznać, trudniej rozkochać, trudniej zranić. To proste. - Ale byłaś taka fajna i przyjazna. - A teraz jestem nie fajna i chłodna. - Ale dlaczego? - Bo ON mówił, że kocha we mnie wszystko to co było przedtem. - Nie rozumiem. - Kochał to, że byłam miła, uległa i pomocna. - No i co z tego?
- Nie kochał Mnie Całej tylko moje cechy charakteru. - I przez to będą cierpieć inni? - Możliwe, ale ja Nigdy Więcej.
|
|
|
Nie przeklinam na co dzień. Nie wymawiam przekleństw na głos. Ale jeśli jeszcze raz uśmiechniesz się do mnie w ten flirciarski sposób który rozwala mnie od środka to: Tak Ci przypierdolę, że z podłogi kurwa nie wstaniesz!
|
|
|
Optymizm?? Musiałabym naprawdę ostro się najebać żeby pozytywnie spojrzeć na ten Burdel jakim stał się Świat.
|
|
|
` - Co ty w nim widziałaś?
- Siebie, w jego oczach `
|
|
|
` Powtarzałeś, że mnie Kochasz...
A ja się teraz zastanawiam: Jak ja w to kurwa mogłam uwierzyć?! `
|
|
|
|