|
samotnacisza.moblo.pl
A gdy już wrócisz to usiądę Ci na kolanach oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją twarz. Kawałek po kawałku. Obiecaj mi że mnie nie rozbierzesz
|
|
|
A gdy już wrócisz, to usiądę Ci na kolanach, oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją twarz. Kawałek po kawałku. Obiecaj mi, że mnie nie rozbierzesz, zanim skończę...
|
|
|
NIe wiem czy spotkam go kiedykolwiek, ale po raz pierwszy w życiu wszystko mi jedno. Wystarczy mi, że go kocham, że myślę o nim i że jego słowa, jego czułość dają uroku temu miastu.
|
|
|
Śmierć nie czyni cię smutnym czyni cię pustym. To właśnie jest w niej złe. Wszystkie twoje zaklęcia i nadzieje, i śmieszne nawyki znikają pędem w wielkiej, czarnej dziurze i nagle zdajesz sobie sprawę, że odeszły, bo, równie nieoczekiwanie, niczego już nie ma w środku .
|
|
|
I mogłabym nawet płakać przez całe noce. Mogłabym stać przed tobą i trząść sie od płaczu, ale Ty dalej byś uważał, ze u mnie wszystko jest okey.
|
|
|
Znowu zostałam sama. Chociaż, nie. Wtedy też byłam sama, tylko myśli miałam cieplejsze.
|
|
|
Czułam się jak w cudzym ciele i do tego z cudzym sercem
|
|
|
Pije zdrowie tych, którzy też nie mają szczęścia
|
|
|
Może to przeczytasz, jeśli rozmowa odpada.
|
|
|
Nie wybaczę Ci. Nie zaufam po raz kolejny. Nie chcę już płakać leżąc na dywanie. Nie chcę już wieczorów, kiedy krzyczałam w poduszkę.Nie chcę słuchać dołujących piosenek i mieć wrażenie, że każda jest o mnie. Nie chcę Cię już kochać. Nie chcę już być Twoją własnością. Żadnej kurwa wyrozumiałości kochanie. Jedna zdrada...kolejna to tylko kwestia czasu.
|
|
|
I dobrze Ci radze, trzymaj tą swoją sukę na krótszej smyczy, bo jak jej wypierdolę w ten wypacykowany ryj, to już nigdzie więcej się z nią nie pokażesz.
|
|
|
Nie szukaj ideału, bo ideałów nie ma. Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cie jak nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że odlecisz do innego świata. Przy kim nie będziesz chciała niczego udawać…
|
|
|
Siedziała na parapecie swojego pokoju i patrzyła w gwiaździste niebo, zaciągała się kolejnym papierosem, a łzy spływały jej po policzkach, upiła łyk wina i właśnie wtedy zrozumiała, że tak naprawdę nie ma nic.
|
|
|
|