|
- minęło pół roku, a Ty dalej zapluwasz się herbatą gdy go widzisz.
- czas jest przeciwko mnie.
- po prostu nie chcesz o nim zapomnieć.
- problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje.
|
|
|
proszę cię, nie traktuj mnie tak..
- jak?
- jakbym była kimś obcym..
|
|
|
- nie chodzi o to, że go kocham.
- a nie kochasz?
- oj, kocham. Jak cholera.
|
|
|
- Miałeś zadzwonić, przecież wiesz jak mi zależy..
-Oszalałaś?! Po co miałem dzwonić, skoro mogłem przyjść i Cię zobaczyć? Właśnie dlatego tu jestem.
-Dlaczego?
-Z miłości Moja Mała, z miłości.
|
|
|
-Czy ty wiesz, że...-rozpoczęła.
-Wiem-odpowiedział-bo ja też.
Przez chwilę milczała, nie wiedząc, czy dokończyć zdanie, czy pozostawić to, co chciała powiedzieć w zawieszeniu.
-Co ty też?-zapytała w końcu.
-Ja ciebie też kocham-powiedział.
-Chciałam zapytać, czy wiesz o tym, że zmieniłeś całe moje życie?
-Ty moje też zmieniłaś, cokolwiek to miałoby znaczyć
|
|
|
- masz 18 lat i kupiłaś kredki.? Po co.?
- bo... Bo może kredkami uda mi się domalować Ci uśmiech...
|
|
|
- a jak u ciebie z sercem?
- robię porządki...
|
|
|
O! Spójrz. Znowu ma inną.
Daj spokój. On już mnie nie obchodzi.
'Tak?! To dlaczego ubierasz sukienkę, w której najbardziej Cie lubił?
|
|
|
- Wypuściłam szczęście ..
- Jak to wypuściłaś szczęście ?
- nie zdołałam go złapać bo było trochę za ciężkie ..
- ..; > ? A jak wyglądało .. ?
- Miało metr siedemdziesiąt i niebieskie oczy
|
|
|
-Nie chcę współczucia.
-To czego Ty ode mnie chcesz?
-Tylko odrobiny miłości...
|
|
|
-Nie chcę żebyś się z nią spotykał... Masz do wyboru mnie bądź ją...
-A co jeśli wybiorę ją.?
-Nic na to nie poradzę. Powiem Ci tylko, że gdyby moje serce miało twarz, miałaby ona najsmutniejszy wyraz na całej planecie. Smutniejszy nawet niż dzieci z Afryki...
|
|
|
wrażanie ze zabrałaś ze sobą połowę mnie ..
- to przyjedź po nią.
|
|
|
|