|
ruda987.moblo.pl
Walczymy zaparcie o rzeczy nie możliwe. dążymy do spełnienia abstrakcyjnych marzeń i realizacji nieosiągalnych snów. wydaje nam się że jesteśmy silni i damy radę. że
|
|
|
Walczymy zaparcie o rzeczy nie możliwe. dążymy do spełnienia abstrakcyjnych marzeń i realizacji nieosiągalnych snów. wydaje nam się, że jesteśmy silni i damy radę. że nic nie jest w stanie nam przeszkodzić, a my z satysfakcją osiągniemy cel.
|
|
|
Wiesz co ich dusi? Szczególna astma - zbyt dużo prawdy, zbyt mało kłamstwa
|
|
|
Masz taki nos, że Pinokio zostałby w tyle!
|
|
|
drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. boso z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku ulicy w kałuży krwi. deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. obok niej leżał pistolet umazany krwią. w jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami ; 'sprawca - miłość.'
|
|
|
nastał nocny klimat mojego miasta. nocna abstrakcja: dużo buractwa, draństwa oraz pijaństwa"
|
|
|
Ruszymy gdzieś chodź sam nie wiem dokąd jeszcze.
|
|
|
'Uwielbiam to uczucie, kiedy mimowolnie się uśmiecham. Całkowicie się zgadzam, że to jest najlepszy objaw zakochania.'
|
|
|
Świat nas wypaczył, ciężko być sobą, jak kropla atramentu w szklance z wodą
|
|
|
Rozrysował jej mapę do swego serca, lecz ona nigdy nie była dobra z geografii.
|
|
|
Używaj prezerwatyw - codziennie rodzi się jeden nauczyciel
|
|
|
stanęła przed nim, cała roztrzęsiona. zaciskając zęby, starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku. w drżącej ręce, trzymała przy skroni pistolet. - zabiję się rozumiesz?! zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem. - uspokój się. jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. oddaj mi ten pistolet. - mówił do niej. starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie. - zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew. - nie zachowuj się jak desperatka! zabij się z naiwności, no proszę! zabij się. - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha. -do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki. - rób co chcesz. jestem zmęczony tym całym przedstawieniem. wracam do swojej dziewczyny. ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwróci na siebie uwagę. - wyszeptał. naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni.
|
|
|
i każdego dnia ja muszę zdawać ten test bo jest ktoś, kto widzi każdy mój gest
|
|
|
|