|
Masz tak świecąco i niebezpiecznie brązowe oczy, że najchętniej bym Cię ugryzła.
|
|
|
W sumie chyba nawet Cię kocham.
|
|
|
Udaje dzielną, a w samotności boi się wszystkiego. Śmieje się, by nocą ryczeć w poduszkę. Żartuje, wiedząc, że potem jej dusza znów zacznie się rozdzierać na tysiące maleńkich skrawków. Paradoks nieszczęśliwej miłości. Zepsute wino, które miało mieć nieziemski smak.... Przegrana puściła wodę w kranie, by strumienie czerwonej krwi płynęły spokojnie wzdłuż umywalki i zabierały ze sobą wszystkie myśli o nim.
|
|
|
Pustka.. Taka wszechogarniająca.. Coś jak odłączenie od zasilania, wyjęcie baterii.. Bezużyteczność, Niezdolność do działania, samodzielnego podejmowania decyzji. Samotność nawet wśród przyjaciół. Początek mrocznej, niebezpiecznej, a zarazem fascynującej i wciągającej przyjaźni...z depresją.
|
|
|
Najczęściej jest mi po prostu strasznie wstyd, że jestem przedstawicielką tego w jakże zastraszającym tempie dążącego do upadku gatunku.
|
|
|
Zamknięta w szklanej kuli wspomnień, uwięziona w przeszłości, niezdolna do miłości.
|
|
|
Dobija mnie egoizm. Ludzi i mój własny... On jest jak choroba, którą zarażają się kolejne pokolenia.
|
|
|
Czasem patrzę na świat oczami dziecka bez problemów. Dziecka, którego uczucia nie obchodzą. Nie mają znaczenia. Dziecka, które na dodatek chce być kochane, lecz tego nie umie odwzajemnić, choć bardzo chce. Innym razem jestem typową egoistką jak wszyscy inni, zagorzałą hejterką wszystkiego co się rusza, zimną i wyrafinowaną suką, która myśli, że wszystko wie najlepiej... Jak każdy potrzebuję ciepła i wsparcia...
|
|
|
Normalność jest pojęciem czysto względnym, dziwko. Nie nazywaj mnie więc porąbaną, bo w moich oczach to Ty jesteś ewenementem na tym świecie.
|
|
|
Jesteś żałosną imitacją kobiety. Złościsz się? Oj.. Nie złam tipsa i... uważaj bo ten beton z Twojej buźki spadając może komuś zrobić krzywdę.
|
|
|
Jesteś tylko kolejnym wspomnieniem kształtującym moją osobowość. Dziękuję, że byłeś takim idiotą i nauczyłeś mnie wystrzegać się dzieciaszków swojego pokroju.
|
|
|
|