|
remember-me.moblo.pl
chciałabym choć na moment zawrócić. cofnąć się grubo wstecz przejść przez ulicę w jednej ręce zaciskając dłoń babci w drugiej wstążkę na której drugim końcu koły
|
|
|
|
chciałabym, choć na moment zawrócić. cofnąć się grubo wstecz, przejść przez ulicę w jednej ręce zaciskając dłoń babci, w drugiej - wstążkę na której drugim końcu kołysał się balon. cieszyć się takimi banałami, jak wata cukrowa czy opakowanie baniek mydlanych. wracając do domu z ożywieniem opowiedzieć rodzicom cały przebieg odpustu. nie żyć tak jak teraz, nie wracając późnym wieczorem, ze szlochem ściskającym za gardło i tą cholerną wizją, prześladującą mnie do świtu. Jego obraz, kiedy bezpruderyjnie, z uśmiechem zaciąga jakąś panienkę, za napompowaną, kolorową zjeżdżalnię dla dzieci.
|
|
|
Wiem jedno: że piekło to miejsce, które sam tworzysz.
|
|
|
Bo szczęście jest tam gdzie coś dla innych robisz. No i wreszcie od pewnego słońca wschodu, śmiejesz się i mówisz - don't worry be happy i do przodu ;)
|
|
|
I nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć. I może trochę pusto i znowu jest to rano. I znów uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
|
"Powiedziałeś mi kiedyś.. że każdy dotyk innego życia odciska na nim linie papilarne. Czy dotyczy to wszystkich?"
|
|
|
"Wszystko, co robisz w życiu, jest bez znaczenia. Ważne jest jednak, żebyś coś robił. "
|
|
|
Kiedy ktoś wchodzi do twojego życia, część ciebie mówi: "nie jestem jeszcze gotowy" ale inna część mówi: "przekonaj ją do bycia z tobą na zawsze"...
|
|
|
kolejny raz w ścianę uderzam pięścią..
|
|
|
'co ty tu robisz?' zapytałam cicho, gdy otwierając drzwi ujrzałam jego twarz. nie kryłam zdziwienia. po półtora rocznym milczeniu pojawia się pod moimi drzwiami? 'wróciłem..' odpowiedział. zaczęłam się śmiać. przypomniało mi się nasze ostatnie spotkanie. gdy wszedł do domu po dwudniowej nieobecności, spakował swoje rzeczy, pocałował mnie w policzek i bez słowa wyszedł, znikając z mojego życia. 'żartujesz sobie?' zapytałam, nie wiedząc kompletnie, jak zareagować. 'miałem raka, nie chciałem żebyś widziała, jak powoli staję się coraz chudszy, brzydszy, jak cierpię. dlatego zniknąłem'. zaniemówiłam, nie wiedziałam co mam zrobić. on pokazał mi historię swojej choroby. mówił prawdę. wstrząsnęło to mną do granic możliwości. nie potrafiłam powiedzieć ani jednego słowa. byłam rozdarta. zamknęłam więc drzwi i wróciłam do codzienności. zapominając o jego osobie na zawsze.
|
|
|
'po co tu przyszedłeś?!' krzyknęłam. nienawidziłam go za to, co ze mną zrobił. za to, że bez żadnego wyjaśnienia po prostu zniknął z mojego życia. że przez niego się stoczyłam. nie chciałam, żeby wracał. spojrzał na mnie, poszedł bliżej i chwycił moją twarz w swoje delikatne dłonie. 'tęsknię...' wydukał, ledwo słyszalnym tonem. wyrwałam się z tych objęć i ponownie krzycząc 'zniknij raz na zawsze!' odwróciłam sie i odeszłam. to była chwila, od której zaczęłam wszystko od nowa.
|
|
|
|