|
rebelliousprincess.moblo.pl
Może jednak mam tego wszystkiego dość ? Wszystko już nie jest jak dawniej . A ja ? Rozdrapuję strupy byle tylko nie zapomnieć byle powstała blizna na zawsze . Chciał
|
|
|
Może jednak mam tego wszystkiego dość ? Wszystko już nie jest jak dawniej . A ja ? Rozdrapuję strupy, byle tylko nie zapomnieć, byle powstała blizna na zawsze . Chciałabym wstać i uśmiechać się, jak dawniej do filiżanki kawy. Chciałabym zobaczyć uśmiech bliskich , którym brakuję tej dawnej Pauliny . Jakie życie ma wgl cele ? Dlaczego kurwa, po tylu latach dowiaduję się, kogo miałam obok siebie . Potrafię cały dzień przeleżeć w łóżku, byle by nie patrzeć na twarze które, nie są takie jak dawniej. Nienawidzę myśli, że to co kochałam, już nie istnieję . Że ludzi, którzy tworzyli mnie i moje życie, odeszli .. Życie, ile jeszcze będziesz mnie kopać ? Ile razy będę leżeć zapłakana, prosząc by wszystko się poukładało, że nie mam już sił ... /rebelliouspincess
|
|
|
Tłumiąca muzyka, którą słyszę tylko ja,każdy oddech który znam na pamięć i ten strach ... /rebelliouspincess
|
|
|
Jaką mam pewność, że o mnie nie zapomnisz ? Każdej rysy twarzy, którą jak twierdzisz znasz na pamięć, każdego spojrzenia i ataku śmiechu, chwil które, mają podobno nigdy nie wymazać się nam z pamięci ? Jaką mam pewność, że jutro nie będziemy się nienawidzić ? Niby wspomnienia nie gasną, ale chcę być już zawszę twoją gwiazdą w sercu i na niebie, która wyznacza drogę do najważniejszej rzeczy, dla nas teraz . Do naszych serc . /rebelliouspincess
|
|
|
Wszyscy się jaracie tą miłością. No przyznam, wraz ze mną, ale czy nie zapominamy o całej reszcie? O rodzicach, obowiązkach i o sobie ? Od dziś, sobie powiedziałam, że jest mi to nie potrzebne, jeżeli kiedykolwiek kogoś pokocham, tak że będę tego pewna na sto, to się zacznę angażować, ale na razie , stawiam na nauke, rodziców i swój własny uśmiech ! /rebelliouspincess
|
|
|
Mamo, już późno . Patrze jak śpisz i szepczę, że dziękuję Ci za wszystko, chociaż często wywołuję łzy. Chciałaś mnie wychować inaczej, miałam byc poukładaną, miłą, dobrze się uczącą dziewczyną. A kim jestem ? Nikim. Nie chciałaś tego, wiem ile bólu masz w sobie, ile usłyszałaś ode mnie niepotrzebnych słów, które ranią Cię strasznie. Chciałabym, to wszystko naprawić, cofnąć czas, by na twych ustach pojawił się usmiech, a nie wieczny strach . Zrobiłabyś dla mnie wszystko, poświęciła nawet swoje własne życie, a ja ? Jestem denna pustką, która błądzi gdzieś. Błądzi pomiędzy nienawiścią a miłością, jednak to drugie zawsze zwycięży . Przepraszam za brak szacunku, tyle razy mnie broniłaś, ukrywałaś wszystko, byle by tylko było mi dobrze . Nie dam sobie rady. Nie wyobrażam sobie, jak Cię zabraknie. Przepraszam za wszystko. Dziękuję ze istnienie i obiecuję że jeszcze będziesz ze mnie dumna. Kocham Cię . /rebelliouspincess
|
|
|
wysłuchaj mnie i zrozum . Nie potrafię zyć normalnie, to cierpienie mnie jakoś do tego wszystkiego przyzwyczaiło, nie potrafię bez Niego żyć. Obiecuję matce, że coś osiągnę, chociaż nie dam sobie rady, potrzebuję zabawy, jakoś ból stał się, normą . Czymś, co już jest. /rebelliouspincess
|
|
|
Lubię siedzieć wieczorem w pokoju, zapełnionym dymem, lubię natłok myśli w mojej głowie i wszelkie zwątpienia. /rebelliouspincess
|
|
|
jej serce bije słabiej, bo powoli się rozpada . Gubi się w uczuciach i ciągle strach ją dopada . Nie wie co czuję i czego chcę, nawet nie jest świadoma czy nadal kocha Cię . /rebelliouspincess
|
|
|
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
|
ułamek sekundy. usta przy ustach. moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
|
|
|
|