|
rebelangel.moblo.pl
Możliwe że jakaś pusta lalka zabrała mi misia.
|
|
|
Możliwe, że jakaś pusta lalka zabrała mi misia.
|
|
|
Rzucała wszystkim, co wpadło w jej kruche dłonie, rozwalając każdy z przedmiotów o ścianę. Miała władzę nad wszystkim poza sobą. Podświadomość nie pozwalała jej zapomnieć. Nocami zwijała się z bólu, bo przecież nic nie boli tak bardzo, jak świadomość ulatniającego się szczęścia.
|
|
|
Jestem w emocjonalnej dupie.
|
|
|
Nachodzi mnie w łóżku... Napastuje moje ciało... Wyszukuje ulubioną jego część... Delikatnie łaskocze...i zaczyna ssać.. Pieprzony komar. ;/
|
|
|
Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi.
|
|
|
kolejny z tych jebanych dni, które nie powinny w ogóle istnieć. znowu wsadzam słuchawki w uszy i idę przed siebie. w dupie mam, że dzwoni telefon, że sms, i cala reszta. Wyjebane po prostu. Ale idę i w głowie wciąż jedna myśl - dlaczego? dlaczego znów trafiło na mnie, czemu wciąż to ja cierpię, i po chuj w ogóle to się zaczęło jeśli dla Ciebie nie miało przyszłości. Słyszę jak Pih nawija " nie nosiłeś moich butów nie czujesz tej złości, obydwiema nogami w błocie rzeczywistości " i mam wrażenie że jest idealne dla mnie. Nie ogarniam tego co się dzieje wokół mnie. Nie ogarniam właściwie niczego. Tak, tchórzę - po raz kolejny chcę zniknąć. Odpuszczam i tyle. Zamykam się w sobie i duszę te wszystkie uczucia, myśli, i co tam jeszcze we mnie siedzi. Po prostu - słaba jestem .
|
|
|
`Powiedziała "spróbujmy" dostała nieprzespane noce. \ Pih < 3
|
|
|
Ogólnie mówiąc life is brutal, poza tym wszystko doskonale.
|
|
|
I mimo wszystko nadal są te dni w których najchętniej wyjebałabym ci z całej siły w twarz. Później wyszła z domu i już nigdy nie wróciła. Zostawiła za sobą cały ten syf, całe to pieprzone bagno, które wciąga mnie i sprawia, że z dnia na dzień wypalam się coraz bardziej.
|
|
|
Nigdy nie można być pewnym, że ma się kogoś na zawsze, bo można go stracić w ciągu sekundy, i nie zdążyć powiedzieć mu jak bardzo się go kochało.
|
|
|
"Choć było oczywiste, że nie jestem w stanie go dogonić, na drżących nogach ruszyłam za nim w głąb lasu. Nie zostawił za sobą żadnych śladów, a liście znieruchomiały po kilku sekundach, ja jednak uparcie szłam przed siebie. Nie myślałam o niczym innym, prócz tego, że muszę go odnaleźć. Nie mogłam się zatrzymać - przyznałabym wtedy że to koniec. Koniec miłości. Koniec mojego życia."
|
|
|
-Co robisz? - Uśmiecham się. - Nie kłam. - Czemu tak sadzisz? - Odkąd nie jesteśmy razem nie ma nocy jakiej byś nie przepłakała.
|
|
|
|