Bylam w kinie z kumpelami. Zostalo troche czasu i poszlysmy cos zjesc. wtedy cie zobaczylam. stales w kolejce w mcdonaldzie i sluchales muzyki. To nic ze wygladales jak pattinson. Nie obchodzilo mnie to. Twoje spojrzenie wystarczylo mi w zupelnosci. Siedziales kilka stolikow za nami a ja bezczelnie patrzylam sie na ciebie. W pewnym monencie wstales i wyszedles posylajac mi swoj najpiekniejszy usmiech. Laski klocily sie ze to akurat do niej usmiechnales sie. Ja i tak wiedzialam swoje. nigdy wiecej cie nie zobaczylam.
-hmmm.... mam ochote na cos wysokokalorycznego - chodz na pizze - nie to mialam na mysli - czekolada? cola? frytki? - jestes jaszcze za mala zeby rozumiec. xd ;**