Zapłakana wybiegłam z domu, park był ciemny, zimny. Mijałam grupę chłopaków z którymi kiedyś się zadawałam.
-Hej, kochanie pamiętasz mnie jeszcze?
Nie zareagowałam, szłam dalej.
-Poczekaj, sądzę że dwóch facetów to nie jest dla cb problem.
Już miałam zacząć go wyzywać, gdy zza moich pleców usłyszałam głos.
-Zostaw ją, idź do tej dziwki...którą nazywasz dziewczyną, ona da ci z przyjemnością. Tylko nie wiem czy nie bd musiał zapłacić.
Mój książę mój bohater. Mój najlepszy przyjaciel!!!
-Chodź, kupie ci żelki:*
|