|
Kiedy przybijam pięć, bądź pewien, że to nie fałsz. Z niektórymi nie gadam, choć czasem bym chciał. Się porobiło, już nie dzielimy razem ławki, choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki. W oczy patrz mi, lustro ludzkich przeżyć...
|
|
|
Mówią: Nadzieja matką głupich. Cóż... Chyba nigdy nie zmądrzeję!
|
|
|
Nothing's gonna change my love for you.
|
|
|
Wiem, co mym celem krystalicznym,
mym wytycznym,
mym Mount Everestem...
|
|
|
I wish you would
fall in love with me.
|
|
|
One day I'm happy and healthy.
Next I ain't doing so well...
|
|
|
Znów z rana wita mnie szara rzeczywistość,
nędzne perspektywy, nieciekawa przyszłość,
brak pieniędzy, długi, wierzyciele.
To wszystko dziś puszczę z dymem w zapomnienie...
|
|
|
Przekonałem się po raz kolejny, że ludzie są niesłowni i rzucają słowa na wiatr!
|
|
|
I hold myself a little bit responsible.
When you was smoking all the time I wasn’t stopping you...
|
|
|
They say that things just cannot grow
beneath the winter snow.
And so I have been told...
|
|
|
ENJOY YOUR LIFE IN LOVE AND PEACE!
|
|
|
Ten wie,
tamten wie,
tylko ja nie wiem.
Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie?
|
|
|
|