|
raapohooliiczkaa.moblo.pl
to cholernie wkurzające ! coo? to że wkońcu wychodzisz ze swojego pokoju ubierasz się 'w miarę normalnie' robisz makijaż ściągasz słuchawki z uszu tylko po
|
|
|
-to cholernie wkurzające ! -coo? -to, że wkońcu wychodzisz , ze swojego pokoju , ubierasz się 'w miarę normalnie', robisz makijaż, ściągasz słuchawki z uszu, tylko po to, żeby Go zobaczyć, mimo, że On nawet się nie zorientuje, że istniejesz. -to się nazywa miłość. -nie. to się nazywa: 'zjebana nadzieja'
|
|
|
i poszła do szkoły , tylko po to , żeby Go zobaczyć .
|
|
|
aach ! te twoje oczy , gdy widzisz mnie , idącą przez miasto , w bluzie Twojego najlepszego kumpla z papierosem w ręcę . widzisz? niejestem już grzeczną dziewczynką , którą tak bardzo chciałeś mieć [!] .
|
|
|
-kocham Cię. -że co mnie, kurwaa?
|
|
|
-kim będziesz, jak dorośniesz? -będę pracować jako sprzedawczyni w Żabce. -dlaczego, akurat w Żabce? -bo On codziennie tam chodzi, kupując papierosy. ..
|
|
|
-wiesz, że szczęśliwe zakończenia są tylko w bajkach.? -ale My jesteśmy z bajki. z Naszej własnej, Skarbie.
|
|
|
-czemu Oni nie są razem? -bo Ona go cholernie kochała , a On był o Nią cholernie zazdrosny . a takie połączenie , to nie miłość , kurwa .
|
|
|
i wszędzie kartki z jednym i tym samym imieniem. nie, to niebył Jej chłopak. to był Jej przyjaciel. a dla Niej przyjaźń, była ważniejsza od miłości. gdy tylko znaklazła taką kartkę, rwała Ją na tysiąc kawałków i wyrzucała. tak było z Jej sercem. było rozerwane na tysiąc kawałków i zostało wyrzucone. bo On jednak się opamiętał, że Ją kochajak dziewczynę, nie jak kumpelę. zaczął być o Nią zazdrosny, robił jej wymówki o gadanie z Innymi chłopakami. miała tego dość. to niemiało sensu. kolejny raz, doszła do tego wniosku. kolejny raz za późno. kolejny raz tak samo cierpiąc, jak poprzednim razem. ..
|
|
|
szłam parkiem, moją ulubioną drogą-eej mała, chodź tu.-zawołał jakiś menel. zlekceważyłam. -ok. kapuje. jeszcze raz-powiedział-cześć, blondi w dresie, ze słuchawkami. -coo chcesz? jakiś problem, bo troche nieczaję. -aah, to słownictwo, tej naszej młodzieży-powiedział. chyba sam do siebie, bo mnie to niebawiło.-taki brunet, w brązowych oczach, kazał Ci to przekazać.-wyciągnął rękę, z kartką i fonem 'Jego'. podeszłam bliżej. -mówił coś jeszcze?-zapytałam, biorąc ;prezent' -niee, oprócz tego, że to ważne, bo bardzo Mu zależy. -ok. dzięki. odeszłam. przeczytałam kartkę: 'przepraszam, że nieosobiście, ale musiałem wyjechać do rodziny. daję tel, bo mówiłaś, że to on jest dla mnie wszystkim. a to nie prawda.. _linijka przerwy_ chyba wiesz kto' -wariat-powiedziałam sama do siebie, wiedząc, że jednak Mu zależy.
|
|
|
podeszłam do mamy, która siedziała na fotelu z albumem w ręce. -pamiętasz, jak wpadłaś wtedy do wody w ubraniu?-zapytała, wskazując z uśmiechem zdjęcie. -aa pamiętasz, Mamciu, jak biegłam w tych sandałkach i spadłam, łamiąc sobie nogę? -noo pewnie. szpital, to żeś cały wywróciła do góry nogami, tak płakałaś.-śmiała się mama. nagle Jej oczy posmutniały i pojawiły się w nich łzy. spojrzałam na fotografię. stała tam z ciocia i Jej syn. -Mamciu..-zaczęłam, ale Ta przerwała mi -do końca życia będę miała przed oczami to co się wtedy stało-powiedziała mama -co wtedy właściwie się stało? -byłam z Tobą w ciąży. jechaliśmy, kupić Ci wózek. na ciągłej wyprzedził nas tir, stracił panowanie i zepchnął Nas do rowu. straszny widok, patrząc jak jedzie na Ciebie tir. cud, że przeżyłyśmy-otarła łzę spływającą po Jej policzku-tylko ja niestraciłam przytomności. widziałam i słyszałam wszystko.-przęłknęła głośno ślinę, powstrzymując łzy -już rozumiem dlaczego o tym niemówiłaś-powiedziała, przytulając Ją. .
|
|
|
i płakała jak dziecko , bo było Jej smutno i nie miał kto Jej przytulić. szkoda , że nikt nie reagował , na ten jej dzięcięcy płacz . bo dorosła .
|
|
|
i rozjebało mnie to , że na nk czy gg , oby dwaj mieliście opisy : 'Kocham mojego Skarbka' , 'Kocham mojego Kwiatuszka' . a w szkole , to nawet sobie głupiego 'cześć' niepowiedzieliście . zajebiście zakochani . tylko pozazdrościć .
|
|
|
|