|
raapohooliiczkaa.moblo.pl
. uwielbiam gdy piszę : ' lecę spać ' Ty odpisujesz : ' nie leć tylko się kładź ' .
|
|
|
. uwielbiam , gdy piszę : ' lecę spać ' , Ty odpisujesz : ' nie leć tylko się kładź ' . `
|
|
|
powiedziałam Mu na początku znajomości : " tylko się nie zakochaj " wyśmiał mnie . wczoraj powiedział , że złamał obietnice . `
|
|
|
` . Niby już wszystko ok . uśmiech , zabawa , imprezy . ale rana w sercu , nadal cholernie boli .
|
|
|
Usłyszałam : -numer 10 do odpowiedzi . cholera -wyszeptałam , wzięłam zeszyt i ruszyła do biurka . -wiesz czemu Cię wzięłam ? -zapytała nauczycielka . -no nie bardzo . -wydukałam , bo za chuja nic nie umiałam . -podobają mi się Twoje buty i chciałam je zobaczyć z bliska . / nauczycielka z fizy .
|
|
|
dziś moja eks była przyjaciółka , zerwała z chłopakiem , dla którego zjebała Naszą przyjaźń . tzn On zerwał z Nią . przedstawienie szkolne zapowiadało się mniej więcej tak : wrzeszczała na cały głos na przerwie : -mówiłam , żebyś nie pił ! obiecywałeś ! -krzyczała jak tylko się dało . tłum gapiów i brecht z rozpieszczonej księżniczki-dziwki . -to były urodziny mojego Przyjaciela . a jak Ci nie pasuje ... to kurwa znajdź sobie innego frajera . -powiedział a ta ze łzami w oczach ruszyła do kibla .
|
|
|
-co robisz ? -jem takiego frajera , całego ubranego na czerwono z białą brodą . -nieeee , dlaczeeeego ?????? -eeeej , takiego czekoladowego , Wariacie . ;dd
|
|
|
-Wesołych Mikołajek -powiedział Przyjaciel , wręczając mi czekoladowego Bałwana . -Stary , wiesz , że się w takie coś nie bawię . weź to -powiedziałam , oddając mu czekoladę . -noo weź . przynajmniej nie będę musiał biec do Ciebie z zapasami słodyczy na ten wieczór -objął mnie . -to bezsensu . to takie naiwne . i dziecięce . -skarżyłam się . -Bałwanka otwórz w domu . -powiedział z uśmiechem . gdy byłam w pokoju , rzuciłam torebką w kąt . wtedy przypomniałam sobie o prezencie . -cholera -powiedziałam sama do siebie , wyciągając Bałwana . był cały połamany . a najlepsze , że w środku były żelki . -jak dobrze , że Go mam -powiedziałam , uśmiechając się do fotografii z szafki .
|
|
|
i czuję się tak cholernie ważna , gdy wiem , że przy znajomych mogę złapać Cię za rękę ..
|
|
|
. i każdy poznawał te Jej oczy , kapiące szczęściem !.
|
|
|
zaprowadził mnie do pokoju , w którym nigdy wcześniej nie byłam . nie mówił mi , do kogo należy , co w nim jest , dlaczego przechodząc , w Jego w oczach pojawiają się łzy . dziś wszystko się wyjaśniło . otworzył drzwi , ale przed progiem , zawahał się . -wejdź-powiedział . weszłam . cały pokój był w pluszowych misiakach , zabawkach i innych pierdołach małego brzdąca . popatrzyłam na Niego , pytającymi oczami . On jednak odwrócił się i podszedł do ściany , z fotografiami , której nie zauważyłam . były tam zdjęcia małego chłopczyka . pełnego energii , radości , szczęścia . na dole był wycinek gazety , pt. 'młody sprawca , jeszcze młodsza ofiara' . zrozumiałam . samochód , pijany kierowca , przejście dla pieszych , nieopodal przedszkole . -tam bardzo Go kochałem . a tak cholernie mi Go brakuje -powiedział . nie odpowiedziałam . czułam się... wyróżniona , że mnie tam zaprowadził , bo tłumaczył , że niewiele osób widziało wnętrze tego pokoju , ale też tak cholernie Mu współczuje ...
|
|
|
|