 |
psychicznystanx3.moblo.pl
W zbyt krótkiej chwili łapane szczęście niczym wygrane na loterii.
|
|
 |
|
W zbyt krótkiej chwili łapane szczęście, niczym wygrane na loterii.
|
|
 |
|
czasem nawet myślenie o innej kobiecie
jest większa zdrada niż gdybyś
po prostu poszedł z nią do łózka.
|
|
 |
|
W życiu nie ma GAME OVER, jest tylko NEXT LEVEL.
|
|
 |
|
Mimo że to świat w którym szczerość więdnie - prawda jest najcenniejsza używa się jej oszczędnie.
|
|
 |
|
Wyglądasz ślicznie, gdy oblizujesz usta.
|
|
 |
|
Gówniarskie marzenia. Naiwne, ale szczere.
|
|
 |
|
za co pijesz? - za to aby tacy kretyni jak ty na świat nie przychodzili.
|
|
 |
|
mówisz, że masz dość? to spójrz na tego pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która ma na etykiecie jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. spójrz na otaczający cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły, by żyć
|
|
 |
|
szłam do domu po treningu. w od dawna już nie noszonych szerokich dresach i wielkiej bluzie, z wodą w ręku. moim uszom dogadzał vixen, a myślom wydarzenia minionego dnia. jak zwykle mijałam ławki na których zawsze siedzi pełno znajomych, i On. no i faktycznie - siedział tam , sączac browara z kumplami. sprawa między Nami nadal nie była wyjaśniona, mimo iż ten rozdział życia zamknęłam już dawno. syknął ' siema ' - odpowiedziałam, a serce tak cholernie zakuło. tyle spędzonych chwil, tyle łez, szczęścia i wszystko po to by teraz z ledwością mówić sobie marne ' siema '. nie tak to sobie wyobrażałam.
|
|
 |
|
rozmawiałam wczoraj z Twoim bratem przez skeypa, była 1 w nocy. ciągle się śmialiśmy, aż do momentu gdy powiedział mi, że jesteś w pokoju. od tego momentu nie mogłam wydusić z siebie słowa, myśląc, że mógłbyś to wyśmiać.
|
|
 |
|
... i tak zaczęłam biegać. wkrótce zrozumiałam, że im więcej trenuje, tym jestem odporniejsza na zmęczenie. więc trenowałam. dzień i noc. aż uświadomiłam sobie, że stając się coraz lepsza nie mam barier. mogę biegać kilometr, dwa, pięć, dziesięć, sto.. i nigdy nie będzie tej granicy, gdy powiem, dość. ... i tak zaczęłam Cię kochać. wkrótce zrozumiałam, że im więcej trenuje serce, tym jestem odporniejsza na Twoje nieodpowiednie zagrania. więc Cię kochałam. dzień i noc. aż uświadomiłam sobie, że stając się coraz w tym lepsza, nie mam barier. mogę kochać Cię rok, dwa, pięć, dziesięć, sto.. i nigdy nie będzie granicy, gdy powiem sobie dość.
|
|
 |
|
pamiętasz te czasy, gdy szczytem marzeń było zostanie na dworze do późnego wieczora? gdy wyjazd do innego miasta wydawał się czymś w rodzaju podróży życia? gdy całym Twoim światem było rozpromienione osiedle i garstka kumpli 'na śmierć i życie' ? gdy jedynym zmartwieniem było to, czy lecą dzisiaj smerfy? czasem chciałabym wrócić do tych beztroskich chwil, złapać łopatkę w rękę, pobiec do piaskownicy i nie przejmować się absolutnie niczym budując cudowny zamek z piasku.
|
|
|
|