|
przytulanie_jest_spoko.moblo.pl
Kiedy zaczniesz płakać zadzwoń do mnie. Nie obiecuję że Cię pocieszę ale mogę płakać razem z Tobą. Kiedy któregoś dnia zapragniesz uciec nie bój się do mnie zadzwonić
|
|
|
Kiedy zaczniesz płakać, zadzwoń do mnie. Nie obiecuję, że Cię pocieszę, ale mogę płakać razem z Tobą. Kiedy któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić. Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą.. Kiedy któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać, zadzwoń do mnie. Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho. Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze. Przybiegnij do mnie bardzo szybko. Mogę Cię wtedy potrzebować..
|
|
|
Ta bezsilność, kiedy łzy spływają Ci po policzku, a Ty nie masz władzy i kontroli, by je zatrzymać.
|
|
|
Kręcę się w kółko i śmiejąc się, krzyczę, że jest zajebiście. To nic, że w środku coś rozpieprza mnie na kawałki. W życiu trzeba być twardym. Pamiętaj, jesteś kobietą! Całym pięknem tej planety. Jesteś silna, mądra i nadzwyczajna - nie dasz sobą pomiatać jakiemuś skurwysynowi. Nie jesteś stworzona do czekania i błagania aż wróci, jesteś stworzona do ukazywania swojego piękna - by On później żalował co stracił. Więc do dzieła, mała.
|
|
|
Milczała, bo wiedziała, że ani jej słowa, ani to co czuje nic nie zmienią...
|
|
|
Nie brak mi Ciebie. Brak mi osoby, którą myślałam że byłeś...
|
|
|
Nie mogę doczekać się dnia, w którym połowa z Was w końcu zrozumie, jaką cholerną miałam rację. Ja już swoje błędy ogarnęłam, teraz Wasza kolej.
|
|
|
Stałam podparta o ścianę na imprezie, przyglądając się jak kumpel zarywa do panienek. 'Każdy taki sam' - pomyślałam i odwróciłam się szybko. Wpadłam na kogoś. -Co Ty tu robisz? - zapytałam wkurzona faktem, że gdziekolwiek się nie ruszę, były nagle się tam pojawia. -Pilnuję Cię - zagaił, uśmiechając się cwanie. -Odczep się, nie pomagasz mi. -Nie pomagam Ci w czym? - zapytał a ja zrozumiałam co przed chwilą powiedziałam. Zaczęłam przeciskać się przez tłum, niestety zdążył złapać moją rękę. -W czym? - zapytał ponownie. Wyszarpałam mu rękę i zaczęłam przekrzykiwać muzykę. -Niszczę moją miłość do Ciebie, to strata czasu! Masz mnie gdzieś, olewasz wszystko co mnie dotyczy. Spadam! - szarpnął mnie ponownie tak mocno, że wpadłam w jego umięśnione ramiona. -Nie niszcz tego co piękne, zwłaszcza, że ja nie mam Cię gdzieś. Myślisz, że po co za Tobą chodzę? - spojrzałam mu w oczy. Błyszczały tak cudnie, że nie mogłam przestać ich podziwiać.
|
|
|
Wywróciłeś mój świat do góry nogami, przez co stał się cholernie trudny, z własnym torem przeszkód, umieszczając siebie na jego szczycie. Wiedziałeś, że dzięki temu będziesz dla mnie niedostępny.
|
|
|
Nie wiem kiedy rodzi się miłość, ale doskonale wiem kiedy umiera.
|
|
|
A najgorzej jest, jak zdasz sobie sprawę, że nic z tego nie będzie; że gdyby między Wami miało coś być, to byłoby już dawno, kiedy zrozumiesz, że to co się dookoła dzieje wcale nie zmierza ku spełnieniu Twoich marzeń.
|
|
|
Nie lubimy rozczarowań, więc wolimy zrezygnować ze szczęścia niż obawiać się cierpienia.
|
|
|
Chciałabym. Uwierz. Naprawdę bym chciała umieć przejść obok Ciebie i nie czuć potrzeby zerknięcia.
|
|
|
|