Wytrzymywała. Jakoś dawała radę o Nim nie myśleć, gdy była z przyjaciółmi. I tylko gdy przechodził gdzieś niedaleko, miała taką cholerną ochotę rzucić mu się na szyję, powiedzieć jak bardzo Go kocha i tęskni, a potem zatracając się w Jego ciemnych oczach znowu poczuć smak Jego warg.
Niszczy swoje życie każdego dnia. Płuca papierosami, wątrobę alkoholem, mózg blantami, cerę podkładem, włosy prostownicą.. Tylko czasem przez myśl przechodzi jej, że w przyszłości może być wrakiem człowieka.