 |
princescolors.moblo.pl
''jesteś dymem z wczorajszego papierosa zapachem tytoniu na dłoniach który zmywa się po chwili w ciepłej wodzie i mydle o zapachu lilii. nie palę bo nie potrzebuję
|
|
 |
''jesteś dymem z wczorajszego papierosa, zapachem tytoniu na dłoniach, który zmywa się po chwili w ciepłej wodzie i mydle o zapachu lilii. nie palę, bo nie potrzebuję twoich powrotów. czekam nowego, norweskiego powiewu powietrza zamiast toksyn w swoich płucach.''
|
|
 |
znów nadchodzą schody,brakuje mi sił..
|
|
 |
niszczymy się tym co nas dzieli.
|
|
 |
swoje nogi wplotę w Twoje i będzie tak,jakbyśmy byli jednym ciałem,pieszczotami i grzechem.zapomnę jak się oddycha i zrobię wszystko,co wymaga czasu,czułości i nocy. noce są coraz dłuższe,więc miałabym całkiem sporo czasu. nosem musnąć kość obojczyka i wiedzieć,że jedyne granice,to granice rąk.
|
|
 |
chcę poczuć ulgę,bo jest coraz ciężej.
|
|
 |
nigdy nie chciałam czuć bólu pękniętego serca.
|
|
 |
czy ktoś kiedyś parzył Ci kawę i wrzucił do niej zamiast kostki cukru szczyptę serca? czy ktoś kiedyś obudził Cię pocałunkiem w kark i ciepłym uściskiem? czy w Twoich dłoniach inne dłonie znajdywały spokój? czy ktoś kiedyś powiedział Ci, że przy Tobie się niczego nie boi? czy ktoś kiedyś był Tobie całym światem? czy ktoś mruczał Ci na dobranoc? czy ktoś był? czy ktoś jest?
czy to ja?
|
|
 |
''ktoś odejdzie w czerń nocy,zaczynasz go doceniać.''
|
|
 |
''wiedziałaś,to już koniec,uczuć detoks.''
|
|
 |
''twarze są miłe tylko gdy ktoś coś zechce.''
|
|
 |
'''tęsknie,gdy nie ma cię przy mnie.jesteś żarem,bez niego stygnę
i choć bywają akcje perfidne,nie zamienię ciebie na żadne inne.jesteś wszystkim,reszta w tle.biegnę za tobą po skruszonym szkle.
przecinam skórę, ale nie dbam o to
.wykrwawiam się dla ciebie z ochotą,
wszystko po to by z tobą być.
Ty moim a ja twoim cieniem i
dla tych chwil chce mi się żyć.coś ciągnie mnie,jak magnes,do ciebie.''
|
|
 |
chce tu z tobą godnie żyć,nic dookoła – tylko ja i ty.
|
|
|
|