|
prayer.moblo.pl
Miłość nie przychodzi sama i od tak. Żeby mówić o miłości najpierw trzeba się zakochać. Od zakochania do miłości bardzo długa droga. Trzeba poznać drugą osobę od podsz
|
|
|
Miłość nie przychodzi sama i od tak. Żeby mówić o miłości najpierw trzeba się zakochać. Od zakochania do miłości bardzo długa droga. Trzeba poznać drugą osobę od podszewki, trzeba być we wszystkich chwilach z nią, nie obok niej. A wreszcie trzeba zrozumieć słowa `kocham Cię` i wypowiedzieć je z pełną świadomością i radością trwałości, kiedy będziesz pewien na tysiąc procent, że za kilka dni Ci się to nie zmieni. Tak właśnie powstaje miłość...
|
|
|
Podobno nic nie dzieje się przypadkiem. Podobno Bóg stawiając na naszej drodze życia jakąś osobę ma w tym konkretny i określony cel. Zastanawiam się dlaczego zderzył nasze dwa światy... I nie znajduję wytłumaczenia..
|
|
|
Nie opowiem nikomu o swojej miłości, o tym, że mogłabym spłonąć, gdyby umarł, że każde jego słowo zostaje we mnie i powoli wypiera pustkę, nie składam się z niczego, co nie jest nim, wspomnieniem o nim, marzeniem o nim, me obchodzi mnie nikt..
|
|
|
Postanowiłam sobie, ze już nigdy więcej. Nigdy więcej zerknięć w jego stronę. Nigdy więcej odwzajemnienia jego uśmiechu. Nigdy więcej dania mu do zrozumienia, że cokolwiek czuje. Nigdy więcej czekania na jego słowa. Nigdy więcej słuchania ich.
Trwałam w tym przez całe samotne pół dnia. Aż do momentu wejścia tam. Aż do momentu, gdy poczułam zapach jego koszuli. Moje postanowienia zaczęły maleć, kruszyć się, topnieć, a ja w końcu zupełnie z nich obdarta, wiedziałam, że zbliża się kolejny przypływ bezsilności wobec niego. Moja kolejna porażka i powód do bólu.
|
|
|
“W gruncie rzeczy nie chciała go posiąść, bo wierzyła że drugiego człowieka nie można mieć - można z nim być, można go kochać i oczekiwać tego samego od niego, ale nie można stać się jego właścicielem – jednak gdy tylko rozmawiali, gdy patrzył na nią, czuła gdzieś w środku mały płomyczek. Nie zważała już, czy płomyczek ten zajmował swoje miejsce w żołądku, w podbrzuszu udając stado motylków, czy gdzieś bliżej serca. Ważne że był czymś nowym i do tej pory nieznanym.”
|
|
|
Wiesz, czasem chciałabym nie bać się mówić głośno o swoich uczuciach. O tym,że kogoś kocham, lubię czy nawet o tym, że jest dla mnie kimś ważnym i że bez niego moje życie nie miałoby sensu...
|
|
|
“Ja chciałam wiedzieć o tych Twoich kobietach z przeszłości tylko troszeczkę. Odrobinę. Tylko to, że były, miały takie oczy, takie włosy, takie biografie i że przeszły do historii. O tym, że przeszły bezpowrotnie do historii, chciałam wiedzieć przede wszystkim...”
|
|
|
Dlaczego tak jest, że kiedy całkowicie otwieramy nasze serce dla kogoś, dla jednego zwykłego człowieka, nagle staje się On w naszych oczach kimś lepszym, kimś wspaniałym. Kimś zbyt idealnym, by mógł istnieć na prawdę? A gdy sądzimy, że już nic nie może zepsuć tego szczęścia, wtedy ten zwyczajny, szary człowiek zadaje nam cios, po którym nie umiemy się pozbierać, choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli podnieść się z powrotem na nogi. Wywiera on taki wpływ, taki mocny, że niemożliwym jest dla nas uśmiechnąć się szeroko i powiedzieć, że to nic, że nic się nie stało, że damy radę.
|
|
|
Miłość dla mnie... to opowieść wyrażona gestem, dotykiem, zapachem, słowem, milczeniem. Jest długotrwałym procesem wyboru, wymagającym świadomej decyzji i wysiłku na co dzień. To bycie dla kogoś i z kimś! Dojrzałej miłości uczymy się powoli, kochamy nie za zalety, lecz mimo wad..
|
|
|
I wtedy ja także miałem ochotę zamknąć oczy. Ale nie robiłem tego. Żal mi po prostu było tego czasu, w którym nie patrzyłbym na nią. Bo ja chcę patrzeć na nią przez cały dany mi czas. Dlatego chciałbym kiedyś obudzić się obok niej i móc obserwować jej twarz i zamknięte oczy, gdy nic nie mówi. I gdy tak śpi i nie może mnie słyszeć, chciałbym nachylić się nad nią i opowiedzieć o tym moim 'zakochaniu'.”
|
|
|
“Chcę się zakochać. Słońce, ostatni letni promieniu, nie proszę cię o przygodę, nie proszę cię o zauroczenie - proszę cię o miłość, tę prawdziwą. Tę przez duże M, tę, o której nie wiem nawet, czy istnieje, i której boję się, że nigdy nie znajdę. Tę, która nie pozwala spać po nocach, która nie pozwala myśleć w dzień, która zmienia człowieka w szczęśliwego niewolnika. Która daje kształt snom i każe wierzyć, że możesz ich dotknąć. Która każe liczyć gwiazdy, jedną po drugiej, a potem zgubić rachubę. Która każe nienawidzić nienawiści. I której tym więcej chcesz, im więcej jej masz...”
|
|
|
“Zaczynałam się o Niego martwić, bo ten facet był jak rękawiczki. Co chwila się gubił. Co z tego, że pragnęło Go tyle kobiet, jeśli żadna nie była w stanie Go namierzyć? Ominie Go każda miłość, nawet ta najcierpliwsza, bo nikt się do Niego nie dodzwoni, nie dobije, nie doczeka. Już wiedziałam jakich On pragnie kobiet. Cierpliwych.”
|
|
|
|