|
ppanim.moblo.pl
Ale od złych słów które się usłyszało nie można się uratować choć tak bardzo by się chciało. Niby wszystko wraca do normy pojednanie następuje ale ponad tymi słow
|
|
|
Ale od złych słów, które się usłyszało, nie można się uratować, choć tak bardzo by się chciało. Niby wszystko wraca do normy, pojednanie następuje, ale ponad tymi słowami, które się tymczasem zagnieżdżają głęboko, na dnie duszy. I czekają, by w odpowiedniej chwili powrócić i znów coś znaczyć, coś niszczyć, i powtarzać się tak długo, aż rozpadnie się wszystko, jak złudzenie.
|
|
|
ppanim dodano: 30 kwietnia 2014 |
|
" TAK WIELU LUDZI JEST NIESZCZĘŚLIWYCH, A JEDNAK NIE PODEJMUJĄ ŻADNEJ PRÓBY, BY TO ZMIENIĆ, PONIEWAŻ PRZYWYKLI DO ŻYCIA W PEWNOŚCI, KONFORMIZMIE I KONSERWATYZMIE, CO MOŻE DAWAĆ POCZUCIE SPOKOJU UMYSŁU, ALE W RZECZYWISTOŚCI NIE MA RZECZY BARDZIEJ NISZCZĄCEJ DLA NIESPOKOJNEGO UMYSŁU NIŻ PEWNA PRZYSZŁOŚĆ. PODSTAWĄ ŻYCIA DUCHA LUDZKIEGO JEST JEGO PASJA PRZYRODY. RADOŚĆ ŻYCIA PRZYCHODZI Z NOWYMI DOŚWIADCZENIAMI, A ZATEM NIE MA WIĘKSZEJ RADOŚCI NIŻ MIEĆ WCIĄŻ ZMIENIAJĄCY SIĘ HORYZONT, KAŻDEGO DNIA INNY, I NOWE SŁOŃCE. "
by Jon Krakauer “Wszystko za życie”
|
|
|
ppanim dodano: 30 kwietnia 2014 |
|
" NIE CHCIAŁO MI SIĘ JUŻ SPAĆ I PATRZYŁEM NA GWIAZDY. BYŁEM TROCHĘ GŁODNY, ALE WIĘCEJ MYŚLAŁEM. ZAWSZE DUŻO MYŚLĘ, ALE WTEDY BARDZO DUŻO. ALE NAJWIĘCEJ TĘSKNIŁEM. MYŚLĘ, ŻE ZA TOBĄ, BO TY MOŻE NIC NIE WIESZ ALBO WIESZ TROCHĘ. TĘSKNIŁEM NIEPRZEBRANIE, NIEPRZEBRANIE I MYŚLĘ, ŻE KTOŚ TAM DALEKO, POD TYM SAMYM NIEBEM MUSIAŁ TEŻ ZA MNĄ TĘSKNIĆ, A JEŚLI SPAŁ, TO MUSIAŁ SIĘ ZBUDZIĆ, BO TO NIEMOŻLIWE, ŻEBYM NIKOGO NIE TRAFIŁ W SERCE W TAMTYM ŚRODKU NOCY, SERCU NOCY. "
by Edward Stachura
|
|
|
ppanim dodano: 21 kwietnia 2014 |
|
"Dla mnie byliśmy w układzie. Tak. Układ. To chyba najlepsze słowo. Nigdy nie byliśmy w związku. Spotkałem ją, dobrze mi się z nią rozmawiało, czułem się przy niej bezpiecznie, czułem łączącą nas nić porozumienia. Przytulaliśmy się, całowaliśmy się, mieliśmy seks. Bliskość fizyczna dla ludzi bez zobowiązań nie jest zobowiązująca. Powstała więź, tyle, że bez przywiązania. Ona nie może mnie zranić porzuceniem i odejściem. Ja nie złożyłem jej żadnych obietnic i odchodząc, nie muszę mieć poczucia winy. Mam z nią układ. Nie związek. Układ jest z natury hedonistyczny, nie ma w nim odpowiedzialności. I mało jest w nim zaufania. Po chwili zdałem sobie sprawę z paradoksu tej sytuacji. Nie było w moim życiu żadnej innej kobiety, której ufałem bardziej niż Jej. Mimo to nigdy nie dążyłem do bycia w związku z nią."
|
|
|
ppanim dodano: 15 kwietnia 2014 |
|
a dzisiaj wypijmy strzemiennego.
|
|
|
ppanim dodano: 13 kwietnia 2014 |
|
W końcu wszyscy oszalejemy.
Myśląc, że światełko przed nami ocali nas przed bólem.
To na końcu tego całego bólu.
|
|
|
ppanim dodano: 13 kwietnia 2014 |
|
czujesz to? tę pustkę złamanego serca.
|
|
|
ppanim dodano: 12 kwietnia 2014 |
|
"Myślę, że to daje komfort psychiczny, wynikający być może z poczucia samokontroli, kiedy wyrządza się sobie samemu więcej szkody, niż świat kiedykolwiek odważyłby się wyrządzić nam."
|
|
|
i wiem, spierdoliliśmy to wszystko. całą wielką przyjaźń która mogła się tak pięknie toczyć. która mogła trwać do końca życia. a dlaczego? dlaczego chcieliśmy czegos więcej? po co nam to było? dla tak wielu kłótni? dla rozkminiania życia? dla zdrad? po to? po co Ci to do cholery było? dlaczego przez Ciebie wszyscy muszą cierpieć? cierpisz.... a wokół siebie wszystkich niszczysz! i myślisz ze jest w porządku. ale kochanie! tak nie jest.
|
|
|
nie chce żyć kłamstwem, w które wierze.
|
|
|
Wstaje, jeszcze się nie ocknęłam a oni pytają mnie po co bazgrze w dzienniku zamiast otworzyć się żeby pogadać, nie mam wyboru, nie słyszę Twojego głosu, nie czuję ciepła, nie chcę do was mówić, pokradliście mi moje cechy, kiedyś powstrzymam swój krzyk, stracę moje obłąkane sny przypominające mi o odejściach, oczy mi się wypaliły, blask znikł, gdzieś w przestrzeni zgubiliśmy swoje zmysły, zabawne szaleństwo, moje serce jest otwarte ale nie znam do niego drogi, nie widać znaków, zanim zaczniesz się martwić zaczekaj aż się poniżę w pokoju wypełnionym dymem, nie wiem czy chcę wdychać te opary, są tu drzwi ale nie mam klucza, boję się naszego początku, kiedyś i tak przenikniesz mi przez palce./...
|
|
|
And a part of me will stay here, you can keep it forever, dear.
|
|
|
|