 |
pooojebanaaa_na_maxa_xd.moblo.pl
impreza. tańczyłam z nim ciągle czułam na sobie wzrok jego byłej która próbowała zrobić na nim wrażenie kręcąc tyłkiem i trzepiąc głową. spojrzałam na nią niepokojącym
|
|
 |
impreza. tańczyłam z nim , ciągle czułam na sobie wzrok jego byłej która próbowała zrobić na nim wrażenie kręcąc tyłkiem i trzepiąc głową. spojrzałam na nią niepokojącym wzrokiem, zaśmiał się głośno zapewniając mnie , że większej idiotki od niej nie zna. wtedy wyrwała go z mojego uścisku i zaczęła przed nim kręcić tyłkiem. wepchnęłam się po między nich. - pojedynek? - krzyknęła i od razu każdy zrobił miejsce na środku parkietu. zdjęłam bluzę i rzuciłam do kumpla. kiedy włączyli jakiś bit zrobiłam salto do tyłu a ona wymachiwała rękami we wszystkie strony. - to nie kung fu. - zaśmiałam się. przy muzyce odpłynęłam zaczęłam robić takie rzeczy o których po części nie miałam pojęcia. stała jak wryta nie wiedząc co się dzieje. - i tak Cię pokonam. - krzyknęła. wtedy wskoczyłam na miejsce DJ'a i robiąc salto z góry zeskoczyłam kilka milimetrów przed nią. podszedł do mnie i łapiąc mnie za rękę pocałował w czoło. została zaryczana na środku, więcej na tej imprezie jej nie spotkałam.
|
|
 |
bo wiesz , gdy nadchodzi piątek świat staje się piękniejszy .
|
|
 |
uwielbiam gdy mówi do swoich kumpli na mnie 'moja' .
|
|
 |
stałam z przyjacielem na chodniku czekając na resztę przyjaciół , kiedy mijał nas jakiś motor zorientowałam się , że to on . - z nim to tak definitywnie koniec? - zapytał mnie wkładając ręce do kieszeni. - tak. - oznajmiłam z uśmiechem. - yhm , to dobrze. - odparł. - czemu dobrze? - zapytałam ze zdziwieniem. - po prostu. - syknął nie patrząc na mnie. - no wytłumacz mi. - nalegałam. - bo nie chcę , żebyś z nim była , nie chce być dalej o ciebie zazdrosny i łamać zasady naszej przyjaźni próbując was rozdzielić. - krzyczał. - przecież.. - nie dokończyłam. - nie kocham cię jako najlepszej przyjaciółki czy siostry, czuję coś do ciebie z czym walczę już dosyć długo . więc jeśli ty masz na mnie wyjebane to odpuść sobie mnie , bo ranisz mnie tym , że jesteś obok mnie a nie mogę cię pocałować czy dotykać . - mówił ciągle po czym zostawiając mnie na środku chodnika zupełnie samą odszedł szybkim krokiem .
|
|
 |
wiem jak to jest, gdy na niczym nie zależy. żyjesz bo żyjesz, tak naprawdę wciąż leżysz.
|
|
 |
zadzwonił ktoś dzwonkiem do drzwi otworzyłam i zauważyłam przyjaciółkę, rzuciła mi się na szyję z płaczem. - jak się czujesz? - zapytała ocierając mi rękawem łzy. - a jak się mam czuć? czuję się taka pusta i niepotrzebna. - wyszeptałam siadając na szafce. - ale ty pieprzysz, ogar ciołku. - krzyknęła siadając obok mnie. - łatwo Ci mówić, nawet nie wiesz jak mi go brakuje, potrzebuję go kurwa, potrzebuję jego obecności, tęsknie za nim, boję się chodzić spać bo w każdym śnie pojawia się on z tym poważnym wyrazem twarzy i słowami na ustach o treści 'to koniec'. patrz, myślisz, że po co mi ten telefon w ręce? bo ciągle czekam na wiadomość od niego. - mówiłam dusząc się łzami po czym biorąc zamach zwaliłam wszystko co leżało na szafce. podbiegła do mnie i przytulając mnie mocno zapewniła chwilowe bezpieczeństwo.
|
|
 |
i tym wszystkim " kochanym " osobom , napluć do ryja i powiedzieć " to za tą wspaniałą przyjaźń " .
|
|
 |
gdy jestem z Tobą , nie potrzebne mi żadne dragi żeby być na fazie .
|
|
 |
przestanę Cię kochać , zaraz po tym jak schudnę , ogarnę pokój i przestanę bać się pająków .
|
|
 |
jest obok mnie , wtulam się w jego za dużą bluzę i czuję się wspaniale , stwierdzam , że jest całym moim światem i kocham go nad życie . zostawia mnie samą , idę te kilka metrów do domu i patrząc w gwiazdy myślę o innym , do oczu momentalnie napływają łzy które oznaczają ból , bo boli mnie to , że ranię dwóch facetów naraz udając coś czego nie ma .
|
|
 |
kiedy byłam chamska , wredna i z każdym się chciałam bić mówili na mnie , że jestem nienormalna i większość osób za mną nie przepadało bo po prostu się bali ale nadszedł ten czas kiedy się zmieniłam , zrozumiałam , że takie zachowanie nie jest w porządku i wrogowie przebili liczbę połowy moich znajomych . rzuciłam palenie , przestałam brać do ust jakikolwiek alkohol już nawet nie mówiąc o białym proszku , zaczęłam się kolegować z ludźmi których wręcz nienawidziłam , uśmiecham się dużo , mówię każdemu to jebane 'hej' na ulicy czy szkolnym korytarzu , dresy rzuciłam na sam dół szafy ale jedno jest pewne , nigdy nie przestanę słuchać rapu , nie przestanę wielbić Peji mimo tego , że wielu osobom się to nie podoba , potrafię przestać robić wiele rzeczy ale rap jest częścią mnie, częścią bez której nie wyobrażam sobie życia.
|
|
 |
czy młodzież potrafi bawić się bez alkoholu ? owszem , ale po co .
|
|
|
|