|
Ej, bez tlenu oddycham, patrz teraz bije mi serce.
Szczęście - pojęcie względne, nie szukam go już wszędzie.
|
|
|
Nie znasz składu powietrza, którym oddychasz.
To powietrze Cię zabija.
|
|
|
' Jakbyś nie chciał być już stąd,
stał na ostatnim piętrze, ogień trawi Twój dom,
nie walczysz o powietrze.
Powiew wiatru, gdy Twój los się tli,
gotowy do upadku, w oczach błyszczą łzy.
Niespełnione marzenia, snu ostatni akt,
każą się uśmiechnąć, zwiędły życia kwiat.
Ręce masz z tyłu, stoisz na krawędzi.
Ręce masz z tyłu, skrzydła anioła śmierci. '
|
|
|
Wstyd mi przed sobą, więc staram się nie patrzeć w lustro.
A gdy już koniecznie muszę, nieśmiało uciekam wzrokiem na włosy,
ubranie, żeby tylko nie spojrzeć sobie w oczy.
|
|
|
lubię, gdy spanie z kimś znaczy więcej niż seks.
lubię, gdy szepcze, że bezgranicznie mi ufa,
i doceniam, że spędza ze mną te chwile,
gdy jest bezbronny, nie kłamie, jest sobą.
|
|
|
niektóre rzeczy po prostu wypadają z pamięci.
dlaczego nie pamiętamy zła które wyrządziliśmy?
dlaczego nie zapominamy o złych rzeczach które nam wyrządzili?
|
|
|
jestem grubą, najbrzydsza na świecie suką.
|
|
|
To jeden z tych momentów,
kiedy wiesz, że powinieneś
być zupełnie gdzie indziej
i podświadomie zdajesz
sobie sprawę, że tam właśnie
jesteś wszystkimi zmysłami
swoim wnętrzem, swoją
duszą z całym jej ciężarem,
tylko ciało oderwane tak
leży wciąż na tej podłodze
i boli, choć bólu nie czujesz,
bo zmysły są przy ludziach,
których k o c h a s z.
|
|
|
trzymali się za ręce.
Ręka to fajna sprawa.
Nie angażuję specjalnie osoby, która ją daje,
a bardzo uspokaja tę, która ją otrzymuje.
|
|
|
Coś Ci powiem.
Gdybyś teraz dał mi mi swój narkotyk, a ja bym go zażyła,
i gdybyśmy byli razem w wieżowcu i widzieli przed sobą gładką,
lśniącą taflę okna, i gdybyś powiedział, że chcesz skoczyć,
to ja chciałabym zobaczyć, jak wygląda twój skok.
Jesteś moim najlepszym przyjacielem, ale chciałabym to zobaczyć,
ponieważ dopóki tego nie widzę, nie wzrusza mnie to
i nie mogę nijak zareagować.
Jestem twoją przyjaciółką więc nie próbowałabym Cię zatrzymać.
To ty. Ty jestes na dole, a ja na haju.
Różnimy się.
|
|
|
A jak z nim rozmawiasz, to prawie tak,
jakbyś słuchała swojego najgłębszego,
najbardziej przemyślanego i najlepszego głosu wewnętrznego.
Taka niezwykła zgodność tego,
co myślisz i czujesz z tym, co słyszysz ..
|
|
|
najważniejsze było dla mnie to, że kiedyś istniałeś.
mam przynajmniej piękne wspomnienia.
kłóciliśmy się, a mimo to nie umieliśmy bez siebie żyć,
porzucałeś mnie tylko po to by wieczorem wrócić,
mocno mnie przytulić i powiedzieć, że kochasz.
byliśmy nieszczęśliwi ze sobą, ale szczęśliwi, że jesteśmy razem.
|
|
|
|