Mieszkali niedaleko siebie. Znali się "od pampersa" razem grali w piłke. Później podrosli. Piłka przeobraziła się u niego w fajki i kobiety u niej w kumpele i chłopaków. Rzucali tylko do siebie oschłe "siema". Później zaczęli chodzić do jednej szkoły. Szuaknie siebie na korytarzu, sporadyczne rozmowy i spotkania. Ona doszła do wniosku , że coś do niego czuje . On stwierdził ,że ona mu się podoba. Jak na takiego kozaka mimo wszystko był zbyt nieśmiały by do niej zarwać. Zarywał do każdej tylko nie do niej . Aż w końcu w jej urodziny odważył się i spytał czy chciałaby z nim być. To były jej najwspanialsze urodziny ^^
|