|
pjonaziooom.moblo.pl
Należę do tej grupy ludzi którzy pomimo uśmiechu na twarzy czują się cholernie źle.
|
|
|
Należę do tej grupy ludzi, którzy pomimo uśmiechu na twarzy czują się cholernie źle.
|
|
|
Nie mów mi że rozumiesz, bo to nie Twoje serce rozrywało się na tysiące części, to nie Twoje wspomnienia spływały po policzkach, i to nie Ty tak cholernie przywiązujesz się do ludzi!
|
|
|
Czy to nie dziwne, że któregoś dnia można opuścić kogoś, kto przez tak długi czas stanowił ważną część życia i więcej o tej osobie nie pomyśleć, nawet nie sprawdzić, czy żyje?
|
|
|
I możesz mi nie wierzyć. Możesz mieć daleko w dupie moje zdania i to, że wszystko co mówię to jedne wielkie kłamstwo. Nie proszę Cie o to żeby w to wierzyć. Ale ja naprawdę dostałam mocnego kopa w dupę. Zranił mnie i to zabolało. Nic tak nie bolało. Nic nie wywołało takich emocji. I jeśli mam zły dzień albo po prostu mam dość i najchętniej odcięłabym się od świata, to dlatego że nie mam na kim się oprzeć. Nie mam do kogo zadzwonić i powiedzieć zwykłe kocham Cię. Dlatego, że zniszczył kawałek mojego serca. Serca, które na ogół było miłe dla tych, którzy byli mili dla mnie. Zamienił w głaz kawałek serca, które kochało.
|
|
|
najgorsze jest to, że nagle nie ma nic. traci się wszystko jednym niepotrzebnym słowem, gestem. i nie ma już tego, co nam było najbardziej potrzebne. czegoś, co znaczyło dla nas więcej niż życie.
|
|
|
naprawdę nie chcę tego wszystkiego. chcę przestać czuć, zatrzymać serce. organizm, który nic nie znaczy. nie jest potrzebny. bo komu?
|
|
|
I jeszcze jutro się obudzisz, i zaboli, i pojutrze też, ale z każdym dniem coraz mniej.
|
|
|
Nie popieram siebie. Nie popieram siebie w żadnym stopniu. Naprawdę. Uważam się za osobę beznadziejną, niepotrzebną i co najważniejsze, uważam, ze źle postępuję. Moje decyzje w ogóle nie są właściwe. Idę krętą drogą, którą dodatkowo sobie utrudniam, rzucając co raz to większe kamienie pod nogi. Skutki odbijają się na mnie. Moje zdrowie, psychika, ciało jest osłabione. I niestety, ale trzeba sobie radzić.
|
|
|
Z przykrością stwierdzam, iż wśród mnie nie ma już nikogo, kogo mogłabym nazwać prawdziwym, serio.
|
|
|
przyjaźń straciła swoją wartość z chwilą, gdy wszyscy odeszli, a ty musiałaś nauczyć się żyć w samotności, zalewając poduszkę łzami, zagryzając zęby na pięści, aby nikt nie słyszał twojego krzyku.
|
|
|
Boli mnie to, że wszyscy mają mnie w dupie. Ale to życie, nie jest łatwo. Brnie się nawet w największe błoto, bo trzeba. Musisz iść nie zważając na nic, bo będą nowi ludzie. Być może lepsi. Może Ci tu i teraz nigdy nie mieli zostać?
|
|
|
I co? Siedzę w pokoju zapłakana zwijam się na łóżku, oblewam łzami resztki mojego życia tyle namieszałam tyle błędów popełniłam i w sumie sama sobie jestem winna. Moja bezsilność, moje lenistwo, mój strach powstrzymuję mnie przed krokiem w przód. Najbardziej boli to iż tracę ludzi na których mi najbardziej zależy.
|
|
|
|