Kiedyś myślałam że bez jednej osoby nie potrafię funkcjonować, osobą tą był skurwiel, potem znów to samo, historyjka się powtarzała kilka razy. Aż stało się tak że przestało się wszystko liczyć. Inaczej zaczęłam myśleć. Stałam się kimś innym niż byłam. Fajki czy alkohol? Nie znalazłam w tym rozwiązania. Nie wiedziałam co robić. W tym momencie się zjawił ktoś. Ktoś kto mnie wyprowadził na prosto. Teraz inaczej żyje, wróciłam do normalności, bez chłopaków, wróciłam do siebie.
|