 |
Od tej pory wszystko było wspólne: oddechy, czas, powietrze, ciało.
|
|
 |
Bo ona tak naprawdę chciała tylko pić i tęsknić. I umrzeć też czasami chciała. Najlepiej na atak wspomnień.
|
|
 |
Śmiała się tylko twarzą. Powtarzała śmiech po innych. Było to widać, czasami się spóźniała.
|
|
 |
Patrzy, jakby chciała się rozpłakać, tylko skończyły się jej łzy.
|
|
 |
Rany, które nigdy się nie goją, można opłakiwać tylko w samotności.
|
|
 |
Biorę głęboki oddech i zastanawiam się, ile oddechów jeszcze mi zostało.
|
|
 |
Mam zamiar odejść i nie mam zamiaru oglądać się za siebie i nie mam zamiaru się żegnać. Żyłem sam, walczyłem sam, sam radziłem sobie z bólem. Umrę sam.
|
|
 |
Trzy półki z około czterdziestoma książkami na każdej półce. Przeglądam je w nadziei na coś, co mnie stąd zabierze. Chcę i muszę wypierdolić stąd na chwilę. Jeżeli nie mogę tego zrobić fizycznie, chciałbym to zrobić w głowie. Tylko na chwilę. Kurwa, zabierzcie mnie stąd.
|
|
 |
Wódka, gin, rum, tequila, burbon, scotch. Wszystko jedno. Po prostu dajcie mi drinka. Dobrego mocnego alkoholowego drinka. Mówię sobie, że chcę tylko jednego, ale wiem, że to nieprawda. Chcę kurwa pięćdziesiąt.
|
|
 |
Jak się masz?
A jak wyglądam?
Nie najlepiej.
Czuję się gorzej.
|
|
 |
Chcę uciec albo umrzeć albo się rozjebać. Chcę być ślepy i niemy i nie mieć serca. Chcę się wczołgać do dziury i nigdy nie wyjść. Chcę zmieść swoje istnienie z powierzchni ziemi. Z powierzchni jebanej ziemi.
|
|
 |
Chlejem za Betlejem i palimy lole spore, tę lalę biorę będę dla niej dziś gwiazdorem.
|
|
|
|