|
gdybym była choć odrobinę odważniejsza. gdybym podeszła i po prostu Cię przytuliła. przecież nie mam do stracenia nic, oprócz dumy.
|
|
|
- dowiedziałam się, że mnie zdradzasz.
- przepraszam. wiem, wszystko zniszczyłem.
- powiedziałam to z nadzieją, że zaprzeczysz.
|
|
|
"nie mów mi, ze już nic nie czujesz bo gdybym
ściągnęła koszulkę i pozwoliła ci odpiąć stanik
byłbyś w siódmym niebie."
|
|
|
myślisz, że tak po prostu możesz odejść? wczoraj Pan Zrobię-Dla-Ciebie-Wszystko,
a dzisiaj udajesz, że nigdy nic nie było? otóż nie, skarbie, nie możesz zniknąć z mojego
życia tak po prostu. ja miałam plany, wielkie marzenia. nie możesz tego wszystkiego
przekreślić w jednym momencie. do jasnej cholery, nie możesz!
|
|
|
niczego nie mam pod kontrolą,
jedyne czego jestem pewna to tlen w powietrzu,
słowa, które są szczere to, to że nic nie wiem.
|
|
|
och, uroczo błądzimy między trupami ludzi.
|
|
|
- zgadnij kotku, co mam w środku . - egoistycznego pustaka, bez jakichkolwiek uczuć .
|
|
|
Zawsze gdy go widziała, czuła motyle w brzuchu i niemal unosiła się nad ziemią. Uwielbiała figlarne spojrzenie jego brązowych oczu, szukała pretekstu by go dotknąć. Nie przeszkadzało jej że pali, przeklina i co drugi krok pluje na chodnik. Czuła się przy nim bezpiecznie, wiedziała że nie da jej skrzywdzić, i czuła że to właśnie on interesuje się nią o wiele bardziej niż jej chłopak.
|
|
|
tylko nic mi nie obiecuj... obietnice sa dla dzieci, pierwszych miłości i przyszłych samobójców ...
|
|
|
nie ma między nami żadnych niewidzialnych nici,
namiętność i pragnienie też już dawno odeszły.
|
|
|
lekko na palcach z finezją, kobiecym ruchem,
a w sercu nosiła zło, lubiła manipulować.
|
|
|
Obiecuję Ci, że zawsze będę na Ciebie czekać.
Nigdy nie zgaszę świateł, żebyś wiedział jak do mnie trafić.
Otworzę serce na oścież a naszych wspólnych marzeń nigdy nie wyrzucę.
A wiesz dlaczego? Bo kto kocha nigdy nie traci nadziei
Na powrót ukochanej osoby. Powinieneś to wiedzieć.
Mówiłam Ci nie raz.
|
|
|
|