|
możesz zniknąć, jasne. Nie odzywaj się, proszę bardzo. Spotykaj się z innymi, Twoja sprawa. Rzucaj słuchawką, zrozumiem. Mam tylko nadzieję, że nie będziesz zbytnio zawiedziony, jeśli zamienimy się rolami.
|
|
|
już nie jest tak jak na początku, nie myślę o Tobie cały czas, nie zastanawiam się jakie masz plany na wieczór, co robiłeś wczoraj i czy dobrze spałeś ostatniej nocy. odpycham myśli o Tobie jak najgłębiej mojej podświadomości i choć jest ok, to czasami, gdy po prostu łapie mnie chandra, mam dość ludzi, którzy coraz bardziej mnie irytują, rodziców, którzy tak często mnie nie rozumieją, szkoły, która mnie dobija i tego wszystkiego wokół, to wtedy wracam myślami do Ciebie, myślę, że fajnie by było jakbyś tu był, tak po prostu.i najgorsze jest to, że wtedy uświadamiam sobie, że potrzebuje Cię bardziej niż myślałam./
|
|
|
czasem mam takie dni, że nawet aż tyle o Tobie nie myślę, nie zastanawiam się co robisz i z kim, nie patrzę co chwilę na telefon, bo ' może napiszesz..' ale częściej niestety bywają takie, gdy cały czas jesteś jakby przy mnie, w mojej głowie i kiedyś cieszyło mnie to, uśmiechałam się i czułam się lepsza, szczęśliwsza, ale to było przed tym, kiedy nasz kontakt tak po prostu, z dnia na dzień zaczął się urywać, coraz mniej smsów, coraz mniej spotkań, coraz mniej wszystkiego..ale teraz jest inaczej, nie chce Cię w mojej głowie, w moich myślach, bo teraz wiem, że Ty już o Mnie nie myślisz, nie siedzę
Ci w głowie, nie uśmiechasz się gdy o mnie pomyślisz, więc odpowiedz mi na jedno: po co ja mam zawracać sobie Tobą głowę? Po co? wiem, że jeśli nie pozwolę Ci odejść, Ty i tak odejdziesz, może nie szubko, nie natychmiast ale powoli, boleśnie, a ja już nigdy nie będę taka sama./
|
|
|
mówisz żebym o Tobie zapomniała, bo tak niby będzie dla mnie lepiej... Gówno prawda, nie da się tak z dnia na dzień zapomnieć o osobie którą się kocha czy wymazać z pamięci chwilę spędzone razem... Jeśli Ty możesz to zrobić to znaczy że nigdy na prawdę nikogo nie kochałeś, więc najwidoczniej mnie też nie kochałeś...
|
|
|
myślałam, że zapomniałam naprawdę, nie było źle. do dzisiaj. tak nagle, po prostu, znowu gdy było źle w myślach poprosiłam Boga o Ciebie./
|
|
|
' wiesz, myślę, że kiedyś nadejdzie taki moment, że już więcej się nie spotkamy. nie bd myśleć co robisz i z kim, nie bd patrzeć czy na fb przy twoim nazwisku pojawiła się zieolona kropka, nie będę patrzeć w lustro, układając włosy, myśleć ' a co by On na to powiedział?' nie będę oglądać się za siebie, wypatrując Cię, czy czasem nie idziesz z kumplami lub nie jedziesz autem. ani śnić, ani nie wyobrażać sobie naszego życia razem. kiedyś przecież Ty wyjedziesz lub Ja, założymy rodziny, może będziemy szczęsliwi i wiesz?! obiecuję, że już nigdy nie pojawisz się w mojej głowie, a tymbardziej w sercu.
|
|
|
szkoda, że to wszystko tak się potoczyło. szkoda, że los nie postawił na Nas...czasami będę jeszcze tęsknić wiesz? ale przejdzie mi, bo przecież ile czasu trzeba czekać, żeby wkońcu było dobrze?/
|
|
|
myślę czasami o Nas, wiesz? najczęściej, gdy nie umiem usnąć, leżąc w łóżku. zastanawiam się, czy jeszcze kiedyś zobaczę na telefonie od Ciebie wiadomość, że tęsknisz, że byłeś skończonym idiotą, że zrozumiałeś, że beze mnie chyba nie dasz rady. uśmiecham się wtedy, do moich marzeń. widzę, jak na nowo między nami jest to ' coś' widzę Nas, nasze dzieci, które tulimy każdego wieczoru, jak wychodząc do pracy dajemy sobie buzi, jak gotuję obiad, a Ty śmiejesz się, że Ci to i owo nie smakuje, jak w wolne dni leżymy, po prostu przed tv pijąc czerwone wino. i wtedy zasypiam ze swoimi marzeniami. a rano budzę się, ubieram, myję zęby i wychodzę do szkoły, aby jakoś to przeżyć, ale pamiętaj kochanie, wieczorem zawsze wracam do Ciebie swoimi myślami i marzeniami./
|
|
|
często ukrywamy swoje prawdziwe emocje tylko dlatego, by nie zarażać innych swoim smutkiem.
|
|
|
i kolejny dzień bez Ciebie. chyba tęsknię coraz mniej./
|
|
|
zdarza mi się płakać, tak, że dławię się łzami. Czasem śmieję się tak, że nie mogę normalnie oddychać. Czasami udaję wesołą, choć w środku rozrywa mnie na tysiące malutkich kawałków, ale wiesz... nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Mogę powiedzieć, że dążę do szczęścia ze łzami w oczach.
|
|
|
czasem przychodzi moment, że nagle mam ochotę wykrzyczeć Ci w twarz ile dla mnie znaczyłeś, ile byłam w stanie dla Ciebie zrobić, jak bardzo powoli zabijałeś Mnie swoją obojętnością./
|
|
|
|