|
pastelowa_czerwien.moblo.pl
jest ze mną naprawdę źle już nawet na wagary nie chodzę bo nie chcę zmarnować tych kilku chwil w szkole które możemy spędzić ze sobą. pastelowa czerwien
|
|
|
jest ze mną naprawdę źle, już nawet na wagary nie chodzę bo nie chcę zmarnować tych kilku chwil w szkole, które możemy spędzić ze sobą. / pastelowa_czerwien
|
|
|
Na pytanie: "Co się dzieje z twoim życiem?" chciałoby się odpowiedzieć: "Nie wiem, ja tu tylko sprzątam". Z akcentem na 'tylko', w domyśle 'ciągle'. :/ / ktoś:)
|
|
|
patrzyła na jego plecy kiedy odchodził. nie wiedziała co ma robić, ze wszystkich stron otoczyła ją przytłaczająca rozpacz. choć słowa które wypowiedział brzmiały szczerze, jego oczy mówiły same za siebie. emanował z nich ból i taka dziwna pustka, jakby ulatywało z niego życie. była zbyt dumna by za nim pobiec, by zawołać żeby jej nie zostawiał, za bardzo bała się tego co znów zobaczyłaby w jego oczach... rzuciła tylko jego oddalającej się sylwetce ostatnie tęskne spojrzenie i odwracając się powoli ruszyła przed siebie na samotny długi spacer, musiała sobie to wszystko dokładnie przemyśleć, poukładać żeby nie oszaleć od natłoku tych wszystkich myśli. nie rozumiała niczego ale jednego była pewna. straciła właśnie jedyna osobę na świecie która ją rozumiała i akceptowała, ze wszystkimi wadami i tymi głupimi niekiedy pomysłami. / pastelowa_czerwien
|
|
|
trzymając ja w ramionach nie potrafił zapanować nad myślami kłębiącymi się w jego głowie, pragnął jej najbardziej na świecie , ale wiedział Kim jest, wiedział że może ją zranić nawet nieświadomie, wystarczyłoby po prostu żeby się zatracił w namiętności i mógłby ją skrzywdzić. za bardzo kochał, by na to pozwolić, ostatni raz przytulił ją mocno powstrzymując łzy po czym odepchnął. – jakaś ty naiwna- powiedział i odszedł spokojnym krokiem siląc się na obojętność. / pastelowa_czerwien
|
|
|
to czego doświadczyła czując jego usta na swoich było nie do opisania. w jednej chwili ogarnęło ją jednocześnie mnóstwo różnych emocji, namiętność wymieszana z pożądaniem, uniesienie i euforia, wszechogarniająca radość a co najważniejsze miłość. tak, kochała go. spadło to na nią jak grom z jasnego nieba ale kochała, kochała bezgranicznie, kochała z całego serca, kochała go na zabój, po prostu kochała. kochała i nic nie mogła na to poradzić... / pastelowa_czerwien
|
|
|
Zawsze ją zaskakiwało jak on to robi że jest taki szybki, bo wystarczyła tylko jedna krótka chwila żeby znalazł się blisko. tak blisko jak jeszcze nigdy, ciało przy ciele, twarz przy twarzy, i zaglądając czule w jej oczy z twarzą wykrzywiona w tym swoim niezwykłym szelmowskim uśmiechu zapytał - mogę? - po prostu całuj, pomyślała kiwając głową. i oboje zatracili się bez pamięci w ich własnej fantazyjnej krainie szczęścia. / pastelowa_czerwien
|
|
|
stała oparta o mur, w ręce trzymała fajka co jakiś czas się nim zaciągając patrzyła na niego. podobało jej się że stoi naprzeciwko i spogląda na nią z takim podziwem. I choć zawsze jego oczy wydawały się dziwnie puste a ich głęboka czerń ją paraliżowała teraz widziała w nich rodzące się uczucie, uczucie o wielkiej mocy. / pastelowa_czarwien
|
|
|
I kiedy już powiedziałeś że wszystko między nami skończone, kiedy zburzyłeś cały mój świat, nie było mnie stać na nic więcej jak po prostu zgodzić się z Tobą i odejść by dać Ci szczęście. Bo ból, ten straszny ból w moim w sercu nie pozwalał mi nawet na walkę o Ciebie. Ból, ból, ból to słowo powtarza się cięgle lecz inaczej nie można określić mego stanu. Po prostu boli mnie serce, boli jakby wraz z Twoim odejściem rozpadało się na tysiące maleńkich kawałków... / pastelowa_czarwien
|
|
|
|