|
paplalalal.moblo.pl
Nie chcę tkwić dłużej w tej chorej niepewności więc błagam Cię zrób coś wreszcie i pokaż co naprawdę czujesz!
|
|
|
Nie chcę tkwić dłużej w tej chorej niepewności, więc błagam Cię, zrób coś wreszcie i pokaż, co naprawdę czujesz!
|
|
|
zupełnie odruchowo wstrzymałam oddech. coś zaczęło we mnie pękać. mimo woli krzyknęłam i opadłam na kolana. cierpiałam. przykułam uwagę wszystkich ludzi, nawet Jego. nie rozumieli, że moje serce, nie potrafiło przeżyć kolejnej zdrady.
|
|
|
I wiesz, co? Mam dosyć Twojego niezdecydowania. Jednego dnia uśmiechasz się i kręcisz koło mnie ,a drugiego dnia udajesz, że mnie nie znasz i bije od Ciebie obojętnością. Więc może wreszcie się zdecydujesz z łaski swojej i zajmiesz jakieś stanowisko, co? Bo mnie zabawa w zgaduj zgadula nie kręci, bynajmniej nie w kwestii uczuć.
|
|
|
nie należę do tych latających po szkole w krótkich spódniczkach i machających tyłkami na lewo i prawo. nie wyróżniam się butami na wysokim obcasie i durnowatym śmiechem na pół korytarza. może i nie zwracam na siebie uwagi nażelowanych kolesi - ale wisi mi to. bo jeśli chcę przykuć kogoś uwagę - zrobię to inteligencją a nie dupą.
|
|
|
Nie tęsknię za Tobą, nie myślę już o Tobie, nie chcę byś wrócił. Tęsknię tylko za tymi uczuciami i emocjami, tęsknię za tymi myślami, w których wiem, że jest ktoś kto mnie potrzebuje, chcę by wróciły chwile szczęścia. Ale już nie z Tobą. Chcę na nowo poczuć się kochana, ale przez kogoś, kto jest mnie wart.
|
|
|
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
|
|
|
Nie wiem co on ma takiego w sobie , czego mi brakuje. Może po prostu zbyt szybko się zakochuje?
-Nie, kochana. Tylko spotykasz takich dupków, którzy nie doceniają tego jaka jesteś. Wystarczy, że któraś pomacha tyłkiem i już go ma. To prosty chłopak. Olej go.
-A może właśnie powinnam zacząć machać tyłkiem?
-Po co? Zabijesz w sobie wtedy zajebistość. Nie martw się. Któregoś dnia trafisz na takiego chłopaka, który nie będzie widział tyłków innych. Będzie widział tylko Twoje oczy, Twoje włosy, to co jest w Tobie. Ktoś, kto pokocha Cię bezwarunkowo. Tak cholernie mocno, jak nikt nigdy. Ale poczekaj. Musisz. To połowa sukcesu, aby cierpliwie czekać na to, co ma przyjść. I nie bądź na to ślepa, z powodu jakiegoś dupka, który niszczy Ci świat. Jeśli zobaczysz tego skurwysyna zamknij oczy i próbuj z tym, który tak bardzo pragnie Cię pokochać.
|
|
|
Któregoś dnia spotkamy się. Będę szła ulicą. Będę piękna, elegancko ubrana. Uśmiechniesz się na mój widok. Spojrzysz tak, jak już dawno nie patrzyłeś... Podbiegnie do mnie chłopczyk, złapie mnie za rękę: -Synku, przywitaj się z panem. Imię dam mu po Tobie. Spojrzysz zaskoczony. Uśmiechnę się, ale oczy będę miała smutne. Spuszczę wzrok, podniosę głowę i odwrócę się do męża...
|
|
|
Po 25 dniach i nocach, w których płakałam, bo nie wiedziałam co zrobić ze swoim życiem, bo tęskniłam za Twoim uśmiechem.. Dzisiaj było dane mi Cię zobaczyć. Zmieniłeś się. Inny styl, bardziej męski, nowa fryzura, ale uśmiech wciąż ten sam. I właśnie dzięki temu uśmiechowi nie umiem się na Ciebie gniewać. Choć ciągle mnie ranisz swoją obojętnością, to nie umiem przestać Cię kochać. Wiem, że nigdy nie bedzie dane nam porozmawiać, ale tak chciałabym, abys wiedział, że mimo wszystko wciąż Cię kocham.
|
|
|
Miło było przez chwilę poczuć Jego zapach...i choć On podszedł do mnie nie wiedząc, że to ja tam stoje to było miło. Chociaż wolałabym, żeby zrobił to świadomie..ale tego się nie doczekam
|
|
|
To Pan mi przynosi szczęście! Jak innym siódemka, czterolistna koniczynka czy as...
|
|
|
Wiesz, że gdzieś tam jest. Tuła się po zakamarkach Twojej pamięci..Otępiała patrzysz na ścianę - tak samo pusta jak Twoje spojrzenie i serce. Kiedy to minie? Gdy znów ujrzysz Jego rozpromienioną uśmiechem twarz...
|
|
|
|