|
papierosowy_dym.moblo.pl
I wiesz co? spojrzała na swoje odbicie w lustrze nieprzytomnym wzrokiem. Od dziś to wszystko pierdolę. Kiwnęła głową i rozbiła lustro butelką whisky. A potem za
|
|
|
- I wiesz co? - spojrzała na swoje odbicie w lustrze nieprzytomnym wzrokiem. - Od dziś to wszystko pierdolę. - Kiwnęła głową i rozbiła lustro butelką whisky. A potem zaczęła żyć.
|
|
|
i widzę troskę w Twoich oczach gdy moje stają się szkliste ...
|
|
|
A może właśnie tak miało być? Może miała się w nim zakochać bez wzajemności, żeby zrozumieć, że nie zawsze to czego pragnie może należeć do niej? Przecież ona była tylko zwykłą, małą dziewczynką która zakochała się w jego błękitnych oczach, w tym jego uśmiechu, w tym jego sposobie bycia i w tej jego minie. A on był tylko zwykłym chłopcem, który nie wiedział, że jest jej marzeniem...
|
|
|
Moimi największymi wadami jest to że za szybko się przywiązuję, za szybko zakochuję i za szybko rozczarowuję...
|
|
|
wróciła, złapała popielniczkę, otworzyła okno, odpaliła papierosa swoją ulubioną, kiedyś, czerwoną zapaliczką. spojrzała pośpiesznie na komputer. w prawym dolnym rogu ekranu widniało "...przesyła wiadomość". wstała tak szybko, że uderzyła kolanem o parapet. krzyknęła naprędce "ałaaa!", podbiegła do biurka i rzucając się na myszkę, ujrzała, jak napisał: - miałaś nie palić. - miałeś mnie nie zostawiać - odpisała bez zastanowienia. "..zmienił status na niedostępny". chociaż zwykle bardzo rzadko to robił, tak po prostu, bez pożegnania, poszedł. dokończyła papierosa, zalewając się łzami. dopiero teraz do niej dotarło, że nie ma już dla nich szans. dopiero teraz zrozumiałą, że nigdy do siebie nie wrócą. dzwonek do drzwi.. "rodzice? przecież mieli wrócić dopiero jutro po południu.. gdzie schować wódkę? jak w ułamek sekundy zniszczyć ten tytoniowy smród?" - zaczęła się martwić. ale podeszła do drzwi, wiedziała co ją czeka. cóż, to i tak łatwiejsze do przeżycia niż utrata Jego. otworzyła drzwi,
|
|
|
A pamiętasz jak skaleczyłam się szkłem, krew lała mi się z dłoni i nie mieliśmy chusteczek? Kurde no pamiętasz jak wtedy wyciągnąłeś z kieszeni 20 zł obwinąłeś nim mojego palca i powiedziałeś. że jestem więcej warta niż ta cholerna kasa.
|
|
|
Skoro ci już nie zależy , to po co się tak gapisz ? tam obok masz to swoje blond szczęście.
|
|
|
Szczęście to tylko garść pełna wody - wiem jak szybko przecieka przez palce i jak trudno zatrzymać je na dłużej...
|
|
|
Gdy nie miałam, podzielił się. Gdy cierpiałam, wysłuchał. Gdy nie rozumiałam, wytłumaczył. Gdy płakałam, otarł łzy. Gdy zostałam, poczekał. Gdy zawiodłam, wybaczył. Gdy podziękowałam, zapytał: `za co?` dzieckorapu
|
|
|
często się zdarza, że dopiero przyszłość pokazuje nam, ile coś było warte.
|
|
|
Kiedy się odwróciła wziął ja za rękę. -Co robisz?- zapytała -Biorę to co moje- odpowiedział i przytulił ją mocno do siebie.
|
|
|
Nie zostawiaj tego, którego kochasz dla tego, który Ci się podoba. Bo ten, który Ci się podoba odejdzie do tej, którą kocha.
|
|
|
|